Najpierw przygotowujemy "środek" pasztecików
Parówki kroimy wzdłuż i w poprzek tak żeby z każdej zrobić 4 podłużne paski
Pieczarki,cebulę i papryke również kroimy na paski
Cebulkę można wczesniej zeszklić na małej ilości tłuszczu i wystudzić. Reszta dodatków ma byc surowa.
Ser żółty również kroimy tak na słupki.
Potrzebujemy po 12 szt kazdego składnika
Teraz rozkładamy ciasto francuskie, które jest już rozwałkowane na papierze do pieczenia. Ostrym nożem kroimy ciasto na 12 równych prostokątów, trzeba uważać żeby nie pokroić papieru.
Teraz na kazdy prostokącie układamy sposobem "na skos" nasze dodatki, czyli po kolei: parówka, papryka, pieczarka, cebulka, ser zółty
Następnie składamy i zaklejamy dwa skośne boki pasztecika. Ja moczyłam palec w wodzie wtedy ciasto łatwiej się skleiło.
Gotowe paszteciki układamy na papierze do pieczenia (tym od ciasta) tak żeby nie stykały się ze sobą (rosną odrobine w czasie pieczenia).
Całość kładziemy na blaszkę i do piekarnika
Pieczemy w 150 st około 15 min, robię to "na oko" widac kiedy paszteciki są lekko rumiane i chrupiące.
Ostrożnie wyjmujemy na półmisek i podajemy ciepłe, najlepiej do czerwonego barszczu.
Świetnie smakują również na zimno
Robiłam na 18stkę syna i goście sie zajadali
naprawdę polecam, pracy mało a smak wysmienity, aha dodatki można pewnie samemu wymyślać, może kiedyś zrobię np z owocami? co wy na to?