Pęczek botwinki
pęczek świeżego zielonego koperku
Pół pęczka szczypiorku
ogórek wg uznania ilość 1 na osobę lub długi ogóras jeden dla wszystkich...
jajo na twardo na jedną osobę od 0,5 do 1 całego jaja wg uznania jak ktoś chce więcej - to proszę bardzo
jogurt 400 gram
i kwaśna śmietana
lub1l maślanki albo 1l kwaśnego mleka(wersja zawierająca mniej kalorii)
można dodać rzodkiewki pokrojone w plasterki
Do smaku: przyprawa typy WEGETA (ewentualnie sól), pieprz, łyżeczka cukru.
Botwinkę umyć, osuszyć, obrać ze zwiędłych listeczków, pokroić w 0,5 cm kawałki. Jeśli w pęczku są duże buraczki, to zetrzeć je na tarce o dużych otworkach. Włożyć do rondla i zalać niewielką ilością wody (tak, aby pokryło pokrojoną botwinę). Zagotawać i gotować 4 do 5 minut w czasie gotowania dodać przyprawy. Ostudzić. Wlać roztrzepany jogurt ze śmietaną. Odstawić w chłodne miejsce- w tym czasie botwina nabierze różowego koloru- zaraz po dodaniu jogurtu jest on buraczkowo- zikelonkawo -mleczny.
Jaja ugotować, obrać, przekroić na pół ( żeby nie przesuwało się na talerzu odcinamy mały plasterek jaja z części wypukłej ;-) ). Ułożyć na talerzu jaja, pokrojone w plastry lub kostkę ogórki, ewentualnie rzodkiewkę.
Do schłodzonej botwiny dodąć posiekany drobniutko koper i szczypior również drobniutko pokrojony.
Zalewamy zupą , przygotowane wcześniej elementy wyłożone na talerzu.
Chłodnik możemy podać sam lub do młodych ugotowanych ziemniaczków ze skwarkami i świeżym koprem, albo ziemniakami pieczonymi.
Anegdota -prawdziwa;-)
Kiedyś podałam ten chłodnik na BABSKIE PRZYJĘCIE. Jedna z koleżanek się spóźniła, Kiedy dostała talerz chłodnika, spróbowała i oznajmiła : To jest chłodne! Ostygło!
Na to moje koleżanki ochoczo zawołały, że jej to podgrzeją. Zawachała się nasza spóźnialska i powiedziała Nie! Nie podgrzewać! To jest dobre!