Holly, cieszę się że spróbowałaś i że smakowało :). U nas też zanim polukruję znika większość ciastek. Często są jedzone wprost z blaszki. Niestety sąsiadka nie jest już moją sąsiadką ale przepis na pewno nie zniknie :)
Nie wyszły mi :(
Nie wiem co może być przyczyną... to, ze dodałam odrobinę mniej mąki? A może, że nie doprowadziłam do gotowania mleka z amoniakiem?
Ciasteczka zupełnie nie wyrosły, zaczęły się palić :(
Myślę, że piekłaś je w zbyt wysokiej temperaturze. Kiedyś też chciałam szybciej i zwiększyłam płomień gazu i wyszły mi płaskie. Mleka z amoniakiem nie gotuję. Mleko lekko tylko podgrzewam, troszkę cieplejsze jest niż do rozczynu z drożdży. A to, że dodałaś mniej mąki na pewno nie przyczyniło się do tego, że ciastka się paliły. Jeśli zechcesz to spróbuj jeszcze raz i jak Tobie wyjdą to mam nadzieję, że będziesz się delektowała smakiem ciastek :). Pozdrawiam i życzę powodzenia :).
Juz od bardzo dawna mam ten przepis w ulubionych. Od kilku dni szukalam amioniaku, nie bylo to latwe, ale udalo sie go znalesc w koncu. Dzis zrobilam amerykanki... i bardzo sie zawiodlam :(
Zrobilam wszystko jak w przepisie ale nie wyszly, nie smakują tak jak te z dziecinstwa. Nie wiem dlaczego. Te kupne, ktorych smak pamietam sa takie wilgotne i zbite w srodku. A moje oczywiscie pieknie urosly, nie spalily sie ani nic podobnego. Po prostu w srodku są jakby nadmuchane, lekko podchodza mi pod biszkopt. Moze dalam za malo mąki?
Poradzcie cos, bo zawsze kochalam amerykanki ;)
Smakują jak z piekarni. Mój ukochany smak z dzieciństwa. Są mięciutkie i delikatne. Polecam!
Właśnie upiekłam amerykanki, w trakcie przygotowywania ich amoniak trochę drażnił nozdża ale wszystkim bardzo smakują. Są to moje ulubiune bułeczki z dzieciństwa, teraz też często kupuję w cukierni, ale pierwszy raz pieklam sama. Są pyszne.