Ten przepis przypomina mi niemiecki "gotowiec" w torebce firmy Knorr, tzw. garnek drwala (o ile nie pokręciłam nazwy), tylko u Tineczki jest to wersja domowa - swojska. Przepis wart polecenia bo Knorr bardzo smakuje mojej rodzince, a tu mamy wersję o tyle lepszą, że domową - bez konserwantów w proszku:)
Uzywa sie swieze sliwki , nie wiem jakie teraz u was mozna kupic. W Szwecji mamy caly rok amerykanskie okragle ciemno fioletowe sliwki i nadaja sie super do tego przepisu.
jakie sliwki nalezy dodac?
odpowiadam za grazyne:)))
Zapakowac po wystygnieciu, przekladac papierem pergaminowym kazda warstwe. Nie musisz zamrozic. Godzine przed podaniem podgrzac 3- 5 min w piekarniku nagrzanym na 200 stopni. Musisz uwazac zeby sie nie przypalily. Smacznego:)
Chcę te pyszności zrobić dzień wcześniej na imprezę rodzinną. Nie miałam nigdy do czynienia z ciastem francuskim, dlatego proszę o kilka wskazówek. Zapakować szczelnie jak tylko wystygną, czy jeszcze ciepłe? W jakiej temp i jak długo podgrzewać? Raczej nie będę ich mrozić, chyba że to dla nich korzystne, to zrobię kilka dni wcześniej i zamrożę.
Piękne dzięki, mam ! ;)))
Paola_r mozesz spokojnie uzywac octu 10 % , dodaj mniej cukru. Przepis jakos sie znowu znalazl:)) Pozdrawiam jeszcze cieplej:)
Spróbowałam na razie ostrożnie, następnym razem pewnie pójdę na całość :) bo już wiem, czego się spodziewać.
Zastanawiam się nad octem 12% - nikt w domu nie lubi spirytusowego (PL 6 lub 10%), a przy zwiększeniu ilości cukru do bliskiej lub równej oryginałowi, coś musi zrównoważyć tę słodycz. Podpowiesz coś ?
A, tak troszkę przy okazji : znikł mi przepis na ogórki z imbirem - niestety, bezpowrotnie :( Dałoby się coś zrobić ? ;) Pozdrawiam cieplutko. Paola.
Paola_r , odpowiem za grazyne , bo do mnie przychodza maile :) Cieszy mnie bardzo , ze sprobowalas ten przepis. Pozdrowienia i smacznego!
Bardzo ciekawy smak - śledzie przeszły lekko warzywami i koperkiem (zalewa też nieźle złapała koperkowy aromat), czerwona cebula jest jędrna i sprężysta. Dałam trochę mniej cukru i słabszy ocet (biały balsamico), żeby się zdążyć przyzwyczaić do nowej, słodkiej nuty. Nasza przygoda ze smakiem skandynawskim zaczęła się obiecująco :)
No , to sie ciesze, ze na cos sie przydal:) Pozdrawiam cieplutko.
Zanim przeczytałam Twój komentarz, sama poeksperymentowałam z proporcjami i zrobiłam pastę na kanapki. Najbardziej smakowała mi w połączeniu z kiełbasą krakowską. Dzięki za przepis.
Hmmm... a ja już wyobrażałam sobie kanapkę posmarowaną taką pastą...