Przepis w moim starym zeszycie pisany jest ręką mojej ś.p. Mamy, ktora zawsze mi powtarzała, żebym nie żałowała jaj - i pamiętam że do kazdego przepisu dodawała 2 - 3 szt. Co by tu nie pisac - babeczka super !
U mnie w domku również robimy takie gołąbki ale noszą nazwę "gołąbki gorlickie" i dajemy do nich zamiast tradycyjnego sosu pomidorowego - sos pieczarkowy. W każdym razie polecam!!!
Polecam ! Identyczny przepis mam w zeszycie od wielu lat, i babka wychodzi tak smaczna i puszysta, ze niedawno upiekłam w tortownicy i przelożyłam kremem jako tort.