upieklam i prosze oto ono , jednak sie udalo holly jest przepyszne dzieki za przepis tylko zastanawiam sie czy aby , te komentarze pisane przez innych sa szczere bo kazdy piecze ale jakos nikt sie nie pochwalil zdjeciem.
wlasnie go piekę robi sie go szybko,ale cos mi sie zdaje ze bedzie zakalec , wszystko zrobilam wedlug przepisu i temperatura tez 180% stopni.
Dodałam również jedno jajko i mniej cukru.Wyszły fantastyczne!! Chrupiace i rozpływające sie w ustach. Pozdrawiam
Bardzo dobre, wilgotne i mokre:) Ja zrobiłam z orzechami laskowymi i rodzynkami:)
A moje pierniki wygladaly tak potwierdzam,ze piernik wart jest zachodu...rodzinie bardzo smakowal :)
hej mam pytanko dostalam przepis na piernik i jest w nim npisane ze mam dodac cale opakowanie przyprawy do piernika ile to jest dokladnie gram poniewaz znalazlam 25g i 40g?? prosze o odpowiedz
Piernik pyszny, zaskoczona byłam ilością, było czym dzielić rodzinkę. Gorąco polecam bo naprawdę wspaniały pierniczek!!!!
udało mi sie sfotografowac ostatni kawałek jakos strasznei szybko sie ulotnił, pierniczek był naprawde przepyszny a ten zapach ech rewelacja myślę ze wart jest tych wszystkich zabiegów, na swieta był idealny wszystkim smakował
Bardzo się cieszę że i ja dołączyłam do tak wyśmienitego grona pierniczących.Wspaniały.Znajdzie miejsce na stole w każde święta.Polecam.Ps.Piekłam po 3 tygodniach, miałam małe opóźnienie co do zarobienia ciasta, ale wyszedł super.
Na poczatek napisze, ze byl to pierwszy raz jak robilem w zyciu piernik lezakujacy. Skorzystalem z powyzszego przepisu. Troche go jednak zmodyfikowalem, dodajac nie przyprawe piernikowa z paczki a wlasne przyprawy. W sklad weszly: imbir, cynamon, pieprz czarny, kardamon, galka muszkatalowa i kakao. Generalnie to co musi byc w dobrym pierniku. Co do bakalii to dalem sporo, bo: siekane migdaly, orzechy wloskie, orzechy laskowe, marynowana skorke z pomaranczy i rodzynki.
Samo przygotowanie odbylo sie zgodnie z przepisem. Wyrobione ciasto zostawilem w makutrze, zakryte folia i sciereczka. 22 listopada umiescilem na strychu, tak aby mialo te sama, niska temperature i brak dostepu swiatla. Lezakowalo 3 tygodnie, do 13 grudnia. Samo ciasto zmienilo barwe na ciemna i zyskalo na intensywnosci zapachu.
Ciasto umiescilem w 4 formach, do polowy wysokosci kazda. Problem pojawil sie z temperatura piekarnika. Temperatura, mierzona elekronicznie, rzedu 180-200 stopni okazala sie za wysoka. Pilnujac jednak aby nie przypalic piernika zmniejszylem temperature do pomiedzy 150, max 160. Pierniki piekly sie ponad godzine. Jednak wyrosly do podwojnej wielkosci surowego ciasta.
Tak upieczone pierniki wystudzilem, zawinalem w scierki i ulozylem do pojemnika w otwarta gora, zakrywajac go scierka.
Lezakowanie wypieczonych piernikow trwalo do 23 grudnia, czyli 10 dni.
Po tym czasie piernik zmiekl sporo. Przepolowiony w polowie, zostal wzbogacony domowej roboty powidlami i oblany gorzka czekolada.
Moje odczucia.
Piernik w konsystencji byl pulchny i wypieczony. Zapach niesamowity. Smak, ktorego jeszcze nigdy nie smakowalem. Generalnie rewelacja. Do dzis dnia pozostalo mi jeszcze pol bochenka. Musze stwierdzic, ze im starszy tym jest lepszy i dalej kruszeje.
Przepis okrutnie prosty. Jak sie wszystkiego dopilnuje to nie moze nie wyjsc.
Polecam kazdemu. Sam bede praktykowac piernikowanie, kazdego roku. Trudno o bardziej wykwitne ciasto jak piernik.
Sam pochodze z polskiej stolicy piernika - kopernikowego Torunia.
Dodaje fotki kazdego etapu wyrobu piernika wlasnej roboty.
Potwierdzam - przepyszne.