o w morde - jakiez to pysznosciowe !!!!!!!!!!!!!!!! Brakowalo mi pewnego istotnego skladnika, ale jak juz wszedlem w jego posiadanie (Hi Hi Marylko) to zaszalalem. Do czorta z kaloriami- przeciez ich nie widac- tak samo jak cholesterolu
Wlasnie zrobilam bo mialam takiego podarowanego baklazana. Pyszne
Jasiu, ciesze sie, ze sos Ci smakuje. Ja zrobilam juz 20 sloiczkow 500ml i bedzie super podstawa do wszelakich sosow i zup. Chociaz taki prosty bez niczego tez moze byc dobry do spagetti ale tez mozna do niego dodac co sie chce.
Sos wyszedł superaśny....wprost pychotka, laduje w słoikach. Marylko dziekuje ci za ten przepis.
Marylko , bardzo zainteresował mnie twoj przepis bo...i bez cukru i ostatnio bardzo tanie sa pomidory. Ale powiedz, napisalas -wrzucic pomidory- domyslam sie , ze bez skory, ale czy z pestami? I czy zioła mogą być suche?
Bardzo sie ciesze, ze dyskusja zmotywowala Cie do wykonania tego pysznego posliku zapewne. A ja zdjec nie moge znalezc, zaginely chyba w akcji ujazmiana tysiecy zdjec na naszym komputerze. Sie nie poddaje, bede nadal szukac.
Smutny,niewykorzystany bakłażan i dyskusja pod przepisem zachęciły do zrobienia dipu.Pyszny,zjadłam z kalafiorem lekko podgotowanym.Właściwie zastąpiło mi to kolację.( czy dałam 2/3 cupa czy 2/3 szklanki nie wiem...robiłam na oko)
Przewspanialy deser!!! Zrobilam na urodziny meza z niewielkimi modyfikacjami. Zamiast ciasteczek amaretti upieklam chrupiace, cieniutkie ciasteczka migdalowe. Tak sie prezentowal citrus semifreddo w mojej wersji:
Dziekuje za przepis i pozdrawiam :)
To wszystko z miłości do bakłażana :))) dip wydaje się być fajnym pomysłem i pewnie można jeszcze pokombinować z różnymi ziołami, póki jeszcze sobie rosną w ogrodzie.
Maddaleno oczywiscie, ze wstaw te zdjecia, ja robilam ten dip tylko raz i akurat nie sfotografowalam.... a licho wie kiedy znow zrobie, wiec bardzo prosze :)))
:) wiedzialam, ze Till sie zainteresuje:))
to libanskie jedzonko jest pyszne, mam zdjecia, postaram sie wstawic fotki tych przystawek, jezeli Lucky pozwoli.
Maddaleno, to piekny zbieg okolicznosci :)) bo ja wlasnie ten przepis dostalam od mojej libanskiej znajomej :)))) ale swiat sie zrobil maly. Buziaczki :)))
Till, nie kop mnie po kostkach za tego "cupa"... :( ja od 2 lat sie zastanawiam co to jest "pol Kasi" i tylko czekam na "cwiartke Adasia" i juz bedzie komplet. Tak samo jak "wiaderko sera" czy "kartonik smietany"..... tez mi to bardzo wiele mowi, ale zyje :)))
Anay dzieki za przyjscie z odsiecza ;) bo faktycznie sa miarki gdzie lyzka czy lyzeczka jest zawsze taka sama ... no ale to odrebny temat ;))) Pozdrawiam.
Cup to dokladnie 250 ml...ze sie wtrace :)))
Można zresztą kupić już miarki, które uwzględniają anglosaskie "cups" "tbls" (łyżka istołowa) czy "tsp" (łyżeczka)
http://www.kuchniasklep.pl/product_info.php?cPath=143_203&products_id=1283
http://www.kuchniasklep.pl/product_info.php?cPath=143_203&products_id=1475
:) Nie wiem jak to się ma z ortodoksyjnym podejściem do mierzenia, ale fakt faktem - mnóstwo przepisów z zachodu tak właśnie jest pisanych.