Właśnie zrobiłam te pyzy, są przepyszne i napewną będą gościć w moim menu :)
ciasteczka są pyszne w ciągu tygodnia robiła je dwa razy raz z kokosem a drugi raz z czekoladą
Taj jest - w przepisie mamy dwa rodzaje - śmietankę (słodką) oraz śmietanę (zakwaszaną) - obu używamy :)
Uwielbiam tego typu sosy,ten też wypróbuję,dlaczego jest dwa razy smietana?
A mi wyszedł zakalec nie mam pojęcia dlaczego robiłam zgodnie z przepisem
Kotleciki pyszne. U nas dodaje się najczęściej szcypiorek albo koperek. Właśnie dzisiaj były na obiad, bo już się za nimi stęskniłam.
Pyycha ;) odrazu je zrobilem i właśnie sie nimi zajadam cos pieknego ... ;)
ciasto wyszło rewelacyjne !!!
Bardzo smaczne
chciałam wstawić zdjecie ale jakoś nie mogę :(
Dzisiaj powtórka. Słonecznik uprażyłam na suchej patelni, chleb aromatycvzny, pyszny.Tym razem dałam po połowie mąki pszennej i żytniej razowej.
Mogłam dać parę łyżek wody więcej żeby ciasto było odrobinę luźniejsze - z wyczuciem konsystencji ciasta chlebowego jeszcze ciągle mam problem. To jednak tylko taki niuans...:)
Z chleba jestem bardzo zadowolona.Dzieki za przepis...:)
Zamarynowałam udka z kurczaka i piersi z indyka w jogurcie wymieszanym ze słodką papryką, pieprzem, solą i octem winnym. Zastanawiałam się jak je potem zrobić, czy spłukać marynatę i smażyć normalnie, czy właśnie dusić w sosie jak w tym przepisie, który znalazłam poszukując odpowiedzi. Obawiałam się tego ważącego się jogurtu, więc zrobiłam kilka prób (jogurt był Zott-a). Wnioski: Jogurt na gorącą patelnię z tłuszczem w ogóle nie w chodzi w grę. Waży się i zbija w grudy wyglądające ... emm ... nie powiem. Jogurt na chłodniejszą patelnię z tłuszczem to też głupi pomysł, bo jogurt zdaje się nie za bardzo lubi ciepły tłuszcz. Ostatecznie wytarłam oliwę z patelni papierem, jednak niezbyt dokładnie. Postawiłam ją na malekim gazie i od razu położyłam łyżkę marynaty jogurtowej, bez mięsa. Powoli podgrzewałam całość, dokładając sos. Jogurt nie rozdzielił się, więc włożyłam mięso i resztkę sosu. Dusiłam wszystko pod przykryciem na tym malekim ogniu. Jedzonko wyszło pyszne i bardzo delikatne.
Dzięki za inspiracje :-)
I tak się złożyło, że do Bożego Narodzenia zostało mniej niż pół roku - czyli niedługo znów będziesz je piekła, Aniu :) Te ciasteczka bardzo lubią dzieci - chyba bardziej na ich niewielkie rozmiary oraz cukrową posypkę niż z powodu korzennych przypraw :)