Wyobrażam sobie, toć taka zbrodnia musi mieć swoje ciężkie brzemię...
A tak poważnie, też by mi było szkoda... Pozdrawiam :)
Proszem, proszem :) Nie masz pojęcia jak ciężko mi było po zimie urwać moim aniołom głowy i spopielić tułowia w kominku :)
Przyjazny anieli z drewienka....fajowo.... a u mnie drewna kominkowo-piecowego pod dostatkiem :) Dzięki za inspirację Wkn!
Masz taką opcję, każdy ją ma, czy to w edycji przepisu, artykułu, czy to w edytorze do komentarzy - zaznaczyłam ją na zrzucie poniżej. Po kliknięciu w ikonkę otwiera się kolejny edytorek do wybierania zdjęć z dowolnego nośnika.
Z przepisu korzystałam wiele razy. Robi się prosto, z ciastem bardzo przyjemnie sie pracuje a pierniczki nie zmieniają za wiele kształtu przy pieczeniu. Ograniczam ilośc cukru jak sugerowała autorka. Wiem ze niektórzy maja problem ze spadaniem piernikow z choinki gdy zmiękną ja robię większe otwory i wieszam na wstazeczkach a nie nitkach
Jak sie wstawia fotki do przepisow? Ja chyba nie mam takiej opcji?
Dziękuję, już jest dobrze, po nocy spędzonej w lodówce. Chyba zalałam ciepłym miodem i smalcem i stąd moja panika
Cześć, przetestowałam, wszystko ok, ale po koktajlu ogórków kiszonych nie wcinałam i wodą i kawą z mlekiem już nie popijałam. Koktajl potraktowałam jako podwieczorek :)
Lubię też wersję bez jabłka, z samą mandarynką i bananem :)
Ciasto powinno być miękkie i lekko luźne, dające się leniwie przelać do naczynia, w którym będzie przechowywane. Rzadkie być nie powinno.
błagam o szybką odpowiedz- zrobiłam wszystko wg przepisu, tylko z połowy porcji. Ciasto jest rzadkie, mieszam je łyżką. Czy takie wstawić do lodówki? Dosypać mąki?
Przetestowałaś na sobie połączenie mleka z jabłkiem i mandarynką? Pytam, bo biegam i chętnie przed (w odstępie czasowym oczywiście ) lub po - łyknęłabym :) Smak teraźniejszych mandarynek pozostawia, niestety, wiele do życzenia...
A tak nawiasem oddzielna działka na stronie dla tych, którzy lubią się pocić, a potem uzupełniać energetycznie w miarę zdrowo to byłoby to :)
Artykuł palce lizać
Na początku to niechciałomisię czytać, a teraz śmieję się w głos Wyobrażam sobie Wkn grzebiącą w kapuście i przeklinającą raz po raz
O, fiu fiu, to byłaby bardzo sucha pieczarka taka z poprzedniego sezonu - zdecydowanie dekagram!