tez tak sadze :-) czesto robie jako dodatek do gofrow albo jako polewe do ciasta (pieknie sie prezentuje na wierzchu paschy)
niestety nie znam smaku jogurtu greckiego (czy nie jest slonawy?) lepiej zastapic zwyklym mlekiem. Na mleku rowniez wychodza smaczne
chyba cos nie tak jest z czasem pieczenia, po godzinie w piekarniku w 210 st, zostanie z tego suchy wiór.
Clafoutis piecze sie okolo 40 minut. W wiekszosci przepisow, które spotkalam, zaleca sie przez 10 minut zapiekac w 200 st a potem zmniejszyc temperature do 180 st i zapiekac pol godziny.
dzis juz moge powiedziec, ze dynia wyszla rewelacyjnie:-) jak dla mnie idealna, na pewno bede korzystala z tego przepisu czesciej
ja robilam tylko z wisni, ale podejrzewam, ze kazda mrozonka sie nada, (owoce lesne, jagody, maliny) raczej nie powinno byc zadnych nieprzyjemnych niespodzianek.
nigdy nie mrozilam drozdzy, zazwyczaj mam kilka awaryjnych paczuszek suszonych, a zywe po prostu wyrzucam jak juz ich czas mija.
Chyba nie pokusilabym sie o taki sposob ich przechowywania z tego prostego wzgledu, ze jednak drozdze to zywe organizmy - grzyby, byc moze nie zabijemy ich tym zamrozeniem i rozmrozeniem, ale na pewno je oslabimy, wole miec jednak pewnosc, ze uzyte drozdze sa w dobrej kondycji, zeby pozniej nie miec skawszonej miny ze ciasto mi nie uroslo.
Niektorym na mrozonych drozdzach ciasto wyrasta, niektorym nie.
no to bede musiala sprobowac :-)
a czy tu nie ma drozdzy albo proszku do pieczenia?
mam nadzieje, ze nie masz mi za zle, ze tak sie tu rozpisuje, bo twoj przepis bardzo mi sie podoba :-)
przepraszam walnelam glupote :-) przepisalam proporcje z tego wlasnie artykulu zupelnie nie myslac :-).
Ostatnio sporo robie ciast drozdzowych, maja zdecydowanie mniej drozdzy w stosunku do maki, co jak dla mnie jest akurat na plus, bo nie lubie az tak wyraznego zapachu i smaku drozdzy w ciescie, a ciasto jest wyrosniete i smaczne. Swego czasu szperalam sporo po necie, zeby sie dowiedziec jak to jest z tymi proporcjami.
tu podaje linka do bardzo moim zdaniem wiarygodnego bloga (sama czesto korzystam z przepisow tam zamieszczonych) gdzie jest sporo ciekawych informacji na temat ciasta drozdzowego http://mojewypieki.blox.pl/2011/01/Jak-upiec-perfekcyjne-ciasto-drozdzowe.html
prawidlowa proporcja drozdzy do maki to ok 1:10 . Twoje proporcje, sa bardzo mocno przesadzone.
ponizej artykul http://www.wielkiezarcie.com/article49133.html jest sporo o drozdzach
50g drozdzy na pol kg maki, to bardzo duzo. Nawet jesli wezmiemy pod uwage te 1 dodatkowa szklanke maki.
piekny tort :-)
Bardzo sie ciesze, ze smakowaly :-)
wlasnie robie dynie wg tego przepisu, to moja pierwsza dynia, mam nadzieje, ze bedzie smaczna :-)