Bella,zanim justysia Ci odpowie,to napiszę,że na pewno nie ma wody.Te ilości płynów (a nawet nadmiar,bo ogórki puszczą sok) jest całkowicie wystarczająca.
Beata,nie mój to przepis,ale zasada pasteryzacji jest jednakowa dla wszystkich przetworów.Zawsze powinien być liczony od uzyskania odpowiedniej temperatury ( a to wcale niekoniecznie gotowanie).Dopóki nie osiągniesz tej temperatury,nie odbywa się pasteryzowanie.
Od jakiegoś czasu (no,od dawna) do sosu grzybowego dodaję lubczyk,świeży,ewentualnie trochę Maggi (oryginalną).
Otóż to-comber to nie cząber.Thom się pomylił.
Zasikani??????
Witoldyno,nie wiem,jak z Twoim zapotrzebowaniem,ale póki się nie rozeznasz w miejscowych odmianach,możesz zamówić nasiona w Polsce.Nie są drogie,a opis odmian znajdziesz w internecie.Pewnie zwykłym listem przesyłka też nie będzie droga.Nasiona są 'długoterminowe".Możesz je zamówić już w zimie czy na początku wiosny.Mogę ci podpowiedzieć odnośnie dobrych producentów nasion.Trochę jestem w temacie,bo wiele lat pracowałam w ogrodnictwie,a teraz w suszarni warzyw i owoców.Żebyś wiedziała,jakie "cuda" robimy,he,he.No i testowane są odmiany wielu warzyw,również laboratoryjnie,co i ja czasami robiłam.Do użytku domowego nie potrzeba Ci laboratorium,tylko testu smaku.Dobrze,że masz kawałek ogródka.Życzę powodzenia.W razie pytań,jestem do dyspozycji.
Hmm,chciałam wstawić ikonkę (niekonieczna,ale dlaczego nie?),ale ponowne ich przestawienie mnie zniechęciło.To do Adminów.Dokładnie jak w supermarkecie.
Dagusiu,ja odczytuję.."wszystkie składniki razem wymieszać".
Witoldyno,w sklepach spożywczych czy warzywniczych są właśnie buraczki ćwikłowe (czerwone),różnych odmian.Nie uświadczysz tam raczej pastewnych ani cukrowych.
Kurcze,przyjdzie mi jednak wycofać się z mojej poprzedniej opinii.To,jak zaręcza producent,jest kwaśną śmietaną.No,ale jednak nazwa myląca.
Ponieważ często powraca dylemat-co jest śmietaną,a co śmietanką.ja również zajrzałam na stronę tej "śmietanko-śmietany".No cóż,według mnie to jest słodka śmietanka,a producent używa nieprawidłowego nazewnictwa.W opisie jest podane-"śmietanka pasteryzowana".Niestety,ale nazwa na opakowaniu wprowadza klientów w błąd.
Również robię podobny makaron (przepis z czasopisma),dodaję ser pleśniowy zamiast kremowego,słodką śmietankę i (opcjonalnie) suszone pomidory i oliwki.Jedyne,co inaczej przygptpwuję,to:
Nie przelewam makaronu zimną wodą i sos dodaję do makaronu (nie na odwrót) i pozostawiam go tak pod przykryciem ze 2 minuty.
Te rady spotkałam już wielokrotnie w programach kulinarnych i,po wypróbowaniu,przyjęłam w praktyce na stałe.To faktycznie logiczne,że nie hartowany makaron przyjmie łatwiej smak sosu.
Kamila,w składnikach klopsików zdublowałaś wołowinę.Pewnie miało być inne mięso.
Aha,znowu-Ty w opiniach,ja w dyskusjach.Aleee...znajdziemy się.
Basiu,bo to tak,jak wiele razy pisałam-wybierać jak najbardziej białą,a głąb wyciąć.Póżniej tylko się raczyć jej smakiem.Jem często bez niczego,takie chrupiące,soczyste i słodkie listki,Do kanapek lub same.
Też trochę nieprecyzyjnie napisałam.Po prostu nie powinny być grube korzenie,bo to już buraki,a nie botwina.Granica dość płynna.