Robiłam już kilka razy, ale zawsze zapominałam dodać opinię:)
To ulubione ciasto mojego męża. Jest cudownie czekoladowe i zapychające, super smakuje lekko podgrzane w mikrofali, z lodami.
Ja nie robię tego syropu do ponczowania, zamiast tego daję na wierzch polewę czekoladową (a co, jak czekolada, to czekolada) i posypuję płatkami migdałowymi:)
Ale przepis super, nalezy się za niego złoty medal:)
Bardzo dobre ciasto, i naprawdę szybko się robi, błyskawicznie się zagniata. Byłąm przekonana, że z truskawkami wyjdzie mi zakalec - a tu proszę, pięknie mi wyrosło (nawet ponad blaszkę) :) Mnie smakuje obłędnie, zobaczymy, jak zda egzamin podczas dzisiejszej imprezy;)
Błyskawicznie się robi i jest przepyszna, świetny pomysł na zalewę z oliwy i pesto, na pewno jeszcze nie raz zrobię. Trochę kłopotów miałam z zakupem roszponki, no ale Kaufland załatwił sprawę:)))
Autorko, ten przepis jest fantastyczny. Szybko się robi, a ten smak to poezja, oryginalny, niebanalny i pyszny - cudownie miesza się smak sera, boczku i gruszki, do tego kruchość ciasta.... Mniam. Podałam Twoje koperty na kolację z okazji rocznicy ślubu, i mąż był zachwycony, w końcu coś ciekawego i innego do jedzenia;)
A ja z braku truskawek zrobiłam z brzoskwiniami, zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co, siedzi w piekarniku, ładnie pachnie i zaczyna sie rumienić jak dziewica podczas nocy poślubnej:)
Bardzo dobre, a przy tym cudownie zapychające, zjadłam troszeczkę i byłam pełna:) Ja dodałam jeszcze pieczarek i bazylii. Ugotowałam więcej makaronu (mam w domu żarłoków), i trochę ciężko było mi całość wymieszać, ale jakoś dałam radę:)
Szybkie do zrobienia, niedrogie i smaczne. Jestem na tak
Potwierdzam, bardzo dobra zupa. Ja dodałam jeszcze sporo wody z ogórków do smaku.
No dobra, pierwsze koty (czyli pączki) za płoty:) Wszystko szło pięknie ładnie do momentu aż zaczęłam roztapiać smalec do smażenia. Ten smród mnie mało nie powalił, chyba miałam jakiś kiepski gatunek smalcu. W każdym razie moje pączki piekły się ładnie, tylko że uparcie nie chciały leżeć na pleckach, po przewróceniu cały czas wracały do pozycji na brzuchu:) Razem z mężem warowaliśmy nad garnkiem i je przytrzymywaliśmy. Wyrosły jak kule armatnie i są całkiem smaczne. Na pewno jeszcze zrobię, ale najwcześniej za rok, to nie na moje nerwy;)
Plusem 'ujemnym' jest to, że cała kuchnia śmierdziała mi tym smalcem, ja przy okazji też, a w nocy śniły mi się pączki:))) Ale przepis jest dobry, ciasto ładnie się wyrabia, a pączki łatwo się sklejają, ani jeden mi się nie rozlazł, tylko z tym smażeniem miałam przeboje.
Jutro będę pierwszy raz w życiu robić pączki, i padło właśnie na Twoje, Różyczko:) Co to za jedna ta mąka szymanowska? Mogę zamiast tego dać zwykłą pszenną? Jak żyję, szymanowskiej w moich stronach na oczy nie widziałam;)
Mój kalafior już w piekarniku, wygląda i pachnie apetycznie, mam nadzieję że przełoży się to na smak. Sosik serowy wygląda i smakuje baaardzo ponętnie:)
Aha, jako bazowego sosiku użyłam fixu do spaghetti Napoli - fajny smak:)
Cóż.... fantastyczna pizza:) Nic dodać, nic ująć. Przede wszystkim to zasługa ciasta: nie spieczone, ale i nie surowe, w sam raz. I mimo że nawaliłam całą stertę dodatków, ładnie urosło:) Na pewno zrobię jeszcze nie raz, tym razem z większej porcji, zważywszy na powodzenie, jakim ta pizza się u mnie w domu cieszy:)
Nigdy nie sądziłąm, że uda mi się upiec ciasto drożdżowe.... a tu proszę, taaaka ładna chałeczka
Ciasto wyrabia się bardzo szybko, może faktycznie na początku jest zbyt klejące, ale odrobina mąki załatwia sprawę. Wyrobiłam, wyrosło, wyłożyłam na stolnicę i... zgłupiałam, bo za nic nie byłam w stanie sobie przypomnieć, jak się robi warkocz, tzn które pasmo się przekłada nad którym. No ale chwila zastanowienia, i chałka wyszła bardzo smaczna. Oczywiście za bardzo ją spiekłam (fajny film leciał w tv), ale coooo tam...
Nie są jakieś powalające, ale całkiem smaczne i szybko się robi. Zrobiłam z mięsa mielonego z indyka, ale przypuszczam że ze zwykłego fileta byłyby lepsze:)