ups, to coś pokręciłam, albo ten biszkopt Ci duzy urósł i wtedy automatycznie masy było za mało. hmmmm
Hehee zabawnie opisany przepis, fajnie)) inny oryginalny pomysł, bochen na stół i niech jedzą)))) a co)
Wyszłaś z tego bezbłędnie))) bardzo się cieszę, że ktoś się podjął tego nie łatwego ciasta.z biszkoptem będzie łatwiej. A jaką miałaś blaszkę? moich rozmiarów, mierzonych u dołu?
A mi właśnie z każdego innego przepisu wychodzą zakalce, tylko nie z tego)
I to była najlepsza rekama tego ciasta)) dzięki za opinię, też go uwielbiam))
Cieszę się niezmiernie))
bardzo aromatyczne mięsko wyszło, już jest na moim blogu, bo jest tego warte. zdjęcia nie mogę wstawić (nie wiem dlaczego).pozdrawiam autorkę)))
To poszalałaś z tymi minutami)) i tak, że nie jest suchy)) a że słony, hmm jak ja gotuje wg przepisu, nie jest wcale za słony, nie wiem czy to ma jakieś znaczenie)
Dokładnie tak.
Cieszę się, że mamy takie same spostrzeżenia na tą sałatkę)) dzięki, pozdrawiam i zapraszam po więcej))
Upiekłam dzisiaj ten schab i przyznam, że trochę się zawiodłam. Był kruchy owszem, ale suchy. Przy krojeniu cieńszego plastra się kruszył. Może moja wina, bo piekłam go dłużej i na mniejszej temp., a szkoda bo już chciałam go zamieścić na blogu. A w zalewie trzymałam 4 dni.
A powiedz mi to ciasto białe to wychodzi Ci puszyste?, bo mi bardziej zbite i suchawe, dlatego go ponczuje)
Dzięki, już poprawione))
Dziękuję, bardzo mi miło)) tym bardziej, że jest to mój autorski przepis))
Zapomniało się)