Marrakesh, nie trzeba pasteryzować bo jest ocet.
Mam dwie książki i wypróbowałam kilkanaście przepisów. Niestety, nie podzielam waszego entuzjazmu. Przepisy sa dobre, ale trzeba zawsze brać połowę cukru. Ciasta są proste, "bułczaste" i bardzo słodkie. Ja akurat preferuję bardziej wyrafinowane smaki i znacznie mniej cukru.
Pyszny do placków ziemniaczanych - wtedy biorę gęstszy i nie podgrzewam, do makaronu spaghetti, do ryżu i kurczaka- tradycyjny sposób.
Jeżeli bardzo zależy Ci na efekcie pizzy z knajpy, to spróbuj dodać pół na pół oleju/oliwy z wodą i przede wszystkim kup kamień do piekarnika. Dobrze jest też dać pół łyżeczki przypraw do pizzy do ciasta. http://www.google.pl/search?q=kamie%C5%84+do+pizzy&hl=pl&prmd=imvns&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=0b7sTuG2Acbz-gbv1M2JAg&ved=0CDgQsAQ&biw=1280&bih=685
btw, ja tam wolę wersję Wkn, taka prawdziwa domowa pizza bez kombinowania
No i moje ubrania się po niej nie kurczą :)
Sos jest rzeczywiście rewelacyjny. Jedyne co mi nie wyszło, to czytanie :P
Dodałam pół łyżki zamiast pół łyżeczki zarówno pieprzu czarnego, jak i cayenne.
Tak więc u mnie na ostro:)
Aha, no i jednak zdecydowałam się na trzy papryki.
Ciasto rzeczywiście jest rewelacyjne. Nie wiem, czy to dzięki małej ilości jajek, czy temu masełku dodnemu, ale ciasto jest bardzo delikatne i rozpływa się w ustach. :)
Ależ to sa nasze tradycyjne, obiadowe "jabłka w cieście". Polecam spróbować ciasta nieco gęstszego niż naleśnikowe i użyć margaryny.
Prawdziwe tortille właśnie takim smalcem zalatują, taki jest oryginalny przepis (tzn tak się je robi w Meksyku). Wymiennie oczywście zawsze można użyć oleju roślinnego (w sklepowych oczywiście palmowy, bo tani).
Całkiem całkiem ten chlebek. Zrobiłam na mące 3000 żytniej, bio. Urósł zupełnie bez drożdzy, pomimo skrócenia czasu (4 dni zaczynu+ ok 8 godzin dokarmiony , 2 godziny z 4 szklankami mąki i około 30 minut w brytfankach). Może dlatego, że zakwas był trzymany w . 30-35 stopniach? Jedyną sprawą z któej nie jestem zadowolona jest smak. Dałam lyżkę soli, ale chleb wyszedł lekko słodkawy. Wg. mnie łyżka to zdecydowanie za mało. Następnym razem dodam ponad 2 łyżki.
Bardzo słodka, ale super smak. Niestety wyszła mi nieco wodnista i nie chciała się "chwycić" ciasta. Nie wiem, może to wina margaryny, bo dodałam tylko łyżkę mleka na podwójną porcję.
Ja tortille robię z pół szklanki wrzącej wody, 1/3 szklanki oleju i mąki, mniej więcej 2, 3 szklanki tak, zeby powstało ciasto o gęstości ciasta pierogowego. Najpierw mieszam mąkę z olejem(oliwą z oliwek), potem dodaję wrzatku. Jak za rzadkie, to dodaję mąki, jak za gęse, to wody. Rozrabiam oczywiście w misce, łyżką. Jeżeli chodzi o wałkowanie, to nie trzeba się przejmować ilością mąki, spokojnie można pod wałek trochę sypnąć, na deskę też. Żeby placki były w miarę równe, biorę trochę więcej ciasta, mniej więcej taką "piąstkę", rozwałkowuję najcieniej jak się da, im cieniej tym lepsze ciasto i wycinam dużą miską piękne "o". Potem po położeniu na patelni, najlepiej teflonowej i w miarę płaskiej, rozciągam jeszcze na boki ciasto, zanim je "chwyci" ciepło. Obsmażam z krótko z obu stron, za długie smażenie powoduje wyschnięcie i pękanie ciasta. Można do ciasta dodać mąki kukurydzianej(kilka łyżek), spowoduje to inny odcień i charakterystyczny posmak, można dodać pół łyżeczki cukru i tyle samo soli, można dodać pieprz cayenne(chili), paprykę słodką, ostrą...Zależy, co wkładamy do środka. Ja najczęściej robię z dodatkiem tylko soli i cukru. Przepis ten jest welokrotnie testowany, polecam :)