Hmmm... Nigdy nie robiłam, ale myślę, że nie musi:-) Jeśli nie masz dwóch form do tarty, próbuj w prostokątnej blaszce, tylko zastanawiam się czy nie wystarczy z półtorej porcji na taką standardową 36/42cm. Jak się odważysz poeksperymentować, daj znać:)
Naszła mnie wczoraj ochota na szarlotkę i proszę...
Ciasto pyszne, bardzo delikatne, częstowałam dziś w pracy - smakowało. Żadnych modyfikacji nie wprowadzałam z wyjątkiem czasu pieczenia "na oko", zdaje się, że krócej trzymałam w piekarniku. Tylko piany widać bić nie umiem, bo coś mi mało wyszło;-) Następnym razem się bardziej postaram.
Polecam wszystkim, Rozpachniało mi w domu jesiennie jabłkami i cynamonemmmm...
Najłatwiejsze ciasto w świecie,
Nic, a nic się go nie gniecie,
Ty potrafisz także upiec,
Nawet gdy nie jesteś zuchem...
No i w smaku rewelacyjne! Robiłam wielokrotnie, ostatnio z brzoskwiniami. Miała być fotka, ale zniknęło zanim wyciągnęłam aparat.
Niestety, przy robieniu tego egzemplarza dopuściłam do powstania kożucha, musiałam go odrzucić i wyszło mi rzeczywiście mniej kremu. Zwykle ma ok. 0,5 cm.
Trochę go jednak widać:-) Pozdrawiam!
Piekę w blaszce 42x26 cm. Zachęcam do wypróbowania przepisu :-)
Przygotowałam jaja na stół wielkanocny, wyszły niezłe. Zrobiłam z sosem tatarskim, ale jeśli będę robić następnym razem zrezygnuję z sosu i podam z samym majonezem. Dołączam fotkę, może się skusicie:-)
Glumando, dzięki za fantastyczny sposób na mielone. W końcu koniec z zadymioną kuchnią! Wczoraj robiłam Twoje kotleciki na obiad. Wyszły całkiem smaczne, a ja nie musiałam pełnić warty przy patelni. Na pewno będę eksperymentować jeszcze nie raz na tym przepisie.
Nie wiem, kiedy święta zaczynają się gdzie inndziej, ale dla nas, dzieci z Bullerbyn, Gwiazdka zaczyna się już tego dnia, kiedy pieczemy pierniki.
Pamietacie ten fragment Dzieci z Bullerbyn? No, ja mogę wypowiedzieć się tak samo, od czasu kiedy trafiłam na ten przepis=) Pierniczki są wspaniałe. Zastanawiam się, kiedy przepis został dodany, bo ściągnęłam go z netu zanim na dobre zadomowiłam się na WŻ. Robiłam je już kilka razy, za każdym wychodziły idealnie. Są mięciutkie, nie muszą swojego odleżeć. Znikają w mgnieniu oka, a wykrawanie to frajda dla całej rodziny.
Ot, i cała prawda...
Długo serce młodzieńca proste i dziewicze
Chowa wdzięczność za pierwszych jajeczek słodycze;)
Świetne. Pozdrawiam.
Każdego roku robię taką pomarańczę. Dla mnie jej zapach to już po prostu zapach świąt.
Można. Jeśli akurat mam dodaję 3-4 łyżki płynnego, wtedy zmniejszam ilość cukru do ok. 3/4 szklanki.
Dziękuję za miłe komentarze, cieszę się, że tarta smakuje:) Widzę, że brać WŻowa dba o swoje wątroby i unika tłustej śmietanki;) Namawiam jednak do wypróbowania ciasta na 30% kremówce. Powiem jedno - z kremówką bomba - oczywiście nie tylko kaloryczna:)
Chodzi o sos słodko-kwaśny ze słoika, np. z Łowicza albo Uncle Ben's. Nie wiem, czy jest tam ananas, ale całkiem możliwe:) Dodam, że czasem te sosy są w promocyjnych większych słoikach (standard to chyba 400g), ale ja daję zawsze cały, bez względu na wielkość.
Bardzo lubię serniki i ciasta z masami budyniowymi, zatem ten przepis nie mógł przejść niezauważony:-) Właśnie zjadłam dwa kawałki. Ciasto jest smaczne, nie za słodkie, na pewno zadowoli miłośników budyniu:) Piekłam 50 min. w temp. 175 przy termoobiegu i miejscami za bardzo się przyrumieniło. Myślę, że każdy jednak zna swój piekarnik i wie, na co może sobie pozwolić.
A oto efekt mojego pieczenia
Nie wiem, czy efekt jest zbliżony do wypieku Judyty, mam nadzieję, że choć trochę;-) Dzięki za przepis, pozdrawiam.