Aurelio, gołąbki należy włożyć do słoika, zalać sosem i zawekować. http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis18353.html - tu możesz sprawdzić, jak się wekuje słoiki. Pozdrawiam.
Zarówno 12 jak i 18, są to kwaśne śmietany. Pozdrawiam.
Dziękuję madziu81 za miły komentarz, choć osobiście muszę przyznać, iż w tej potrawie najbardziej lubię mandarynki i wyjadam je ze smakiem - fantastycznie nadają winności. Bałabym się też kwaśnej śmietany, ale skoro twierdzisz, że ok, to super. Pozdrawiam.
Jeżeli nie przekręcisz przez maszynkę, to możesz go potraktować końcówką miksującą - taka moja rada;) Pozdrawiam.
Przyznam szczerze, że nie bardzo wyobrażam sobie tę zapiekankę z ryżem. Jak dla mnie musi w niej być makaron. Eksperymentować zawsze możesz, ale będzie to już zupełnie inne danie i przepis. Pozdrawiam.
Proponuję pieczarki podsmażyć osobno (delikatnie), a następnie połączyć z kapustą. Reszta wg przepisu.
Sylwiu, naleśniki musiały być za grube, tak jak napisałam w przepisie, ja zawsze przykrywam drugim talerzem i odstawiam na jakiś czas, żeby zmiękły - dużo lepiej się zwijają. Pozdrawiam.
Naleśniki wyszły bardzo smaczne. Polecam:)
Przepraszam autorkę przepisu za niedomówienie w powyższym komentarzu. Gołąbki delikatnie rozpadały się z powodu mojego niedopatrzenia - kapusta była mokra, nie pomyślałam, żeby po umyciu osuszyć ją.
Gołąbki wyszły pyszne, takie delikatne i lekkie, zajadaliśmy się całą rodzinką - ja dodałam odrobinę więcej przypraw. Porcja, którą gotowałam w garnku lekko się rozpadała, natomiast ta duszona na patelni wyszła super:) Pozdrawiam autorkę:)
Renatko, może garnek w garnek i na parze, pewnie będzie to dłużej trwało, aż kurak ugotuje się do miękkości, ale powinno się udać. Powodzenia:)
Tilluś, kuraka trzeba gotować w garnku z grubym dnem, bo inaczej się przypali. Ja nie mieszam wcale, ale garnek trzeba wyszorować po gotowaniu (delikatnie przywiera mleko i szumowiny). Jednak nic to w porównaniu ze smakiem mięska;) Buziaki od Łusi, która mnie tu ostro zaczepia:) Pozdrawiamy:)
Bardzo się cieszę Dankarz, że kurczaczek smakował, ja powoli uzależniam się od niego;) Muszę tylko zrobić ładniejsze zdjęcie, bo to było robione naprędce (a może ktoś przyśle);) Pozdrawiam Cię serdecznie!
Tak tygrysiaczku:)