Daję tyle samo... często używam różanego, a to też spirytusowy. którym były zalane płatki, więc też ma prawie 10%.
można dodać zwykły ocet, przecież dodaje się go niewiele, a przechowywanie... można, ale to już nie będzie to samo, bo straci chrupkość...
Pięknie wyrósł, smaczny, będę jeszcze piekła wiele razy, bo taki..."przy okazji", "między wierszami" można go zrobić. Dzięki za udostępnienie przepisu.
Goplano, cudna ta Twoja pychota. Dawno jej nie piekłam, ale kilka dni temu moja przyjaciółka o niej wspomniała również, że chyba zrobi, bo bardzo im smakuje. Może i ja się skuszę. Pozdrawiam.
No wygląda dobrze... skuszę się chyba, tylko jakie wymiary keksówki?
Smosiu, pisząc "pigwa" masz na myśli owoce pigwy /drzewo - duże owoce podobne do jabłek/ czy pigwowca /krzew - owoce małe, ale baaardzo aromatyczne/.
Smosiu, jest pyszne, robię prawie identyczne... prawie, bo oleju 1/2 szklanki i cukru 1 szklanka /dobrze dać trzcinowy/, daję 1 łyżeczkę proszku i 1/2 sody oraz dodatkowo daję jeszcze 2 łyżki kakao.
a ja robię pyszne naleśniki z podobnych proporcji, nie daję jednak w ogóle jajek, za to dodaję szczyptę proszku do pieczenia
Smosiu, mam w ogródku jedno i drugie i uwierz mi, cukinia i kabaczek to nie jest to samo, jakkolwiek jedno i drugie z rodziny dyniowatych. Wyglądem również się różnią. Cukinie mają kształt bardziej wydłużony i są zielone, żółte lub zielone w jasne pasy np. Tapir. Kabaczek ma kształt bardziej...pękaty? są krótsze i mają kolor bardzo jasny, lekki seledyn może, a potem jasny kremowy/żółtawy. Kabaczek ma miąższ bardziej zwarty, mniej wodnisty, nie rozpada się tak szybko jak cukinia w trakcie gotowania i zawsze go obieram, bez względu na "wiek", a cukinii młodej nie trzeba. Ale się nawymądrzałam no nie? uwielbiam jedno i drugie.
O, muszę też zrobić, ale szpinak mam świeży, może być? a ten środek bagietki to należy jak połączyć z resztą - zmielić czy tylko wymieszać, rozdrabniając jakoś miąższ?
Smosiu, aż nie wiem co napisać... dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że jesteś zadowolona z ogórków. Pozdrawiam.
Dziękuję Megi, skąd to wszystko wiecie... a czemu ja nie wiem... Miłego dnia.
jaki cel tego zaparzania i do tego w sodzie?
Upiekłam z połowy porcji, z ziaren miałam tylko słonecznik, dodałam też troszkę kminku. Smakuje mi, jest to coś nowego, a ja lubię takie eksperymenty. Będę jeszcze piec, muszę tylko wypróbować różne ziarna. Dzięki za przepis.
Smosiu, możesz jaśniej, bo brzmi ciekawie... jak to dno formy? zamiast biszkoptów? czy może potem odwracasz... e, to byłoby bez sensu... czasem piecze się ciasta i odwraca, takie "do góry nogami", ale to nie na zimno.