Goplano, planuję zrobić. Pojaśnij mi jednak, co z tą cebulę z marynaty? usunąć czy smażyć razem z nią?
Ugotowałam, dałam boczek wędzony...pychotka. Dzięki za inspirację na farsz i omastę, ciasto wg mojej receptury.
Nigdy nie gotuję makaronu, w kontakcie z sosem robi się trochę mniej twardy, a nawet jak się połamie, to w efekcie końcowym nie ma to znaczenia.
Po zapieczeniu taki jest zwarty, ładnie się trzyma i kroi. Kiedyś zostałam poczęstowana lazanią z ugotowanego... fuj... nieapetyczna ciapa.
A ja myślę, że niepotrzebnie przepraszasz i poprawiasz... moim zdaniem pierw napisałaś bezbłędnie.
Piekłam je również. Ciasto robię w malakserze i nie miałam kłopotów. Również dodaję drożdże do maku od kiedy wyczytałam gdzieś, że wtedy mak nie odstaje od ciasta.
Upiekłam z połowy porcji, jest i tak dużo. A że smacznie, to wiadomo, jak zwykle u Alidab.
To również mój ulubiony. Ostatnio piekę wszystkie serniki pierw w wyższej temperaturze czyli 180 st. a gdy wyrośnie /gdzieś po ok. 30 min./ obniżam temperaturą do 150-160 st. łączny czas pieczenia ok. 60 min. Wydaje mi się, że wtedy nie pękają. Poza tym zamiast wkładać jedną blaszkę w drugą z wodę, gdy piekę coś w tzw. kąpieli wodnej, po prostu wstawiam naczynie z gorącą wodą na spód piekarnika i jest OK.
nie ma sprawy...
Smosiu, nie znam śledzi wiejskich na tacce /gdzie?/, ale kupuję zawsze śledzie po wiejsku w słoiku /owad/, mogą takie być? one są marynowane lekko i w oleju. Robię trochę podobne z gruszką, chętnie spróbuję Twoich z jabłkiem.
Masz rację... było mi miło...
O matulu, o to chodzi? toż to znam, tylko zupełnie zapomniałam. Dzięki Smosiu za przypomnienie i drogowskaz.
Do basiaaa - przeczytałam właśnie w necie, przy nalewce z aronii, że należy dodawać sok do spirytusu, a nie odwrotnie, inaczej zrobią się grudkii
Nadia, cieszę się ogromnie, że się nie zawiodłaś, bo o ile pamiętam, byłaś dość sceptyczna do tych wszystkich czynności przygotowawczych /chyba, że coś mi się pomyliło/. Zajadaj ze smakiem i na zdrowie niech Wam wychodzi.
mam ochotę na takie naleśniki, ale wątpliwości budzi ilość mleka w stosunku do mąki... nie za rzadkie ciasto wychodzi? chyba, że jaja jeszcze robią swoje, bo ja na ogół robię naleśniki bez jaj, dając 1,5 szkl. mleka na 1 szkl. mąki.
Schab w tej wersji bardzo dobry i aromatyczny. Aby było bardziej dietetycznie etap podsmażania mięsa pominęłam, czyli od razu ułożyłam w naczyniu żaroodpornym. Pod koniec smażenia cebuli i pieczarek zawartość patelni lekko oprószyłam 1 łyżką mąki pszennej, co później zagęściło mi nieco sos. Polecam przepis.