Niestety tatalna kleska - zrobiłam 4 słoiczki i wszystkie wyrzuciłam. Wszystko sfermentowało - nie wiem dlaczego.
Arbuz był dobry, cała reszta robiona według przepisu - przepis nowy więc sie go ścisle trzymałam nie robiąc eksperyentów.
Jak na dzis dzien odrzuciło mnie od przetwarzania arbuzów i szkoda rumu :(.
1.Ja zawsze obcinam te białe końcówki - zrywam z krzaka całe kwiatki a następnie trzymając cały kwiatek palcami drugą ręką wyjmuje z niego ten środek z ogonkim ( nazwijmy to tak) w ręce pozostają mi płatki ułożone tak ze mogę obciąć białe końcówki
2. Cukier dodaje puder - szybciej się rozciera
3. Dodatkowo na każdą szkl płatków dodaje 2-3 łyżki przegotowanej wody
4. A co do gatunków róż na konfiturę to jest to róża " dzika" ale bardziej szlachetna - tzn. w kwiatku powinno być wiecej niż 5 płatków, tak mi kiedyś tłumaczono.
Dobrze ze mi o nich przypomniałaś, szczególnie teraz jak się pojawia młoda kapustka - muszę koniecznie zrobić :)
Ja również poproszę o instrukcję obsługi kurzych skrzydełek - pysia77@o2.pl
Ciesze się Zawislaczko, że królik smakował - ja śmietany nie daje bo zwyczajnie nie lubie sosów ze śmietaną ale oczywiście jak ktoś lubie to nie widzę przeszkód.
A musztardy sama nie raz nie dwa drzucałam dodatkowo - bo strasznie lubie w tym daniu jej smak.Pozdrawiam.
Cieszę się Pszczółko ze smakował, ja ostatnio tylko tak robię królika- chyba dla tego sosiku co się tworzy.
Mam nadzieje, ze będzie smakowało- ja w tej postaci królika uwielbiam a najbardziej sosik, który sie wytworzy przy duszeniu. Jak zrobisz napisz czy posmakowało :).
Przepraszam ze odpisuje tak późno, ale własnie wróciłam z wakacji i dopiero teraz mam dostęp do kompa.
Co do filetów- w przepisie jest " filety sledziowe" i nic dokładniej.
Mysle ze w przypadku solonych wystarczyloby opłukać je w zimnej wodzie a nastepnie wrzucic w marynatę.
A jesli kupisz marynowane ( tak jak ja ) to omijam etap marynaty i tylko je smaruje mazidłem i zawijam w koreczki.
Mam nadzieje, ze jeszcze zdecydujesz sie na nie i ze beda smakowały.
Cieszę się ze sie podobają - mam nadzieje, ze będą również smakowały.
Bardzo lubię królika i szukałam przepisu na coś nowego z królikiem w roli głównej, a że do tego lubię zioła prowansalskie to przepis został juz sprawdzony i w pełni zaakceptowany.
Po króliku nie został ani ślad.
W związku ze zblizającym sie sezonem pomidorowym, mysle nad jakims sposobem zachowania ich na zimę.
Zastanawiam sie nad wykorzystaniem Twojego przepisu- chciałabym tylko spytac czy po 30 minutach pasteryzacji nie beda ona za bardzo rozciapane?
Jesli mozesz daj znać, jak to wychodzi.
Renatko ale ona sie nazywa " warszawska" ;-), a dlaczego to nie mam pojęcia. Jak zwał tak zwał- grunt ze pyszna.