ja zawsze nabieram troche masy łyżką a potem formuję ich kształt rękami
nie wiem dlaczego wyszła sucha, mi nigdy taka nie wyszła, zresztą sądząc po wpisach innym też się udała więc nie wiem co poszło nie tak
tak, oczywiście, zapomniałam to zaznaczyć w przepisie:)
ciaso na spód wychodzi twarde jak ktoś nie umie go zrobić. mi zawsze wychodzi kruche, zresztą sądząc po wpisach nie tylko mi. Ciasta trzeba BARDZO szybko zagnieść i nie rękami, tylko np. widelcem i chłodzić.
To nie przepis z Pascala ani nawet nie Pascala tylko jeden z wielu przepisów na smażone banany, które wszystkie są do siebie podobne. Każdy przpis na takie banany ma jakiś alkohol, masło do smażenia i cukier. Poza tym Pascal użył likieru bananowego i nie użył soku z pomarańczy
sorki, mam nadzięję że przez to nie wyszły niedobre (albo nie zestarzały się szybciej)
serek Danio ma ok. 150 g
ja zazwyczaj robie takie ok.1,5- 2 cm
ja używam deserowych ale gorzka jest zdecydowanie lepsza niż mleczna
Nie miałam białego sera więc użyłam naturalnego- homogenizowanego, był gęsty więc postanowiłam, że się nada. Wyszły bardzo dobre, od razu przy smażeniu zjadłam połowę. Jedyną ich wadą jest to, że jak troszkę postoją to nasiąkają tłuszczem, ale i tak są dobre- po prostu trzeba je szybko zjadać, najlepiej jeszcze ciepłe, co wcale nie jest trudne:)))
o jaki krem budyniowy chodzi? w przepisie nie ma składników na krem, jest tylko budyń. czy krem budyniowy to budyń?
jestem zażenowana... pisząc go nie wiedziałam o tym ale byłam na tej stronie i rzeczywiście. Ja mam przepis z książki kucharskiej, często robie to ciasto a że mi bardzo smakuje postanowiłam zamieścić przepis. Bardzo przepraszam Pascala chociaż nie wiem, czy on nie ma tego przepisu z tej samej książki... ;))
ja też wiem jaki jest włoski mascarpone bo większość roku spędzam właśnie we włoszech. Jaki jest ten, dostępny w Polsce też wiem, bo mam w Warszawie sieć delikatesów. Chodzi tylko o to, że zaproponowałam zwykły biszkopt dlatego, że te włoskie, długie, specjalne do tiramisu są dosyć drogie a poza tym nie wszędzie można je dostać. Moją znajomą nie stać na amaretto, więc używa wódki z aromatem migdałowym i też ciasto wychodzi pyszne. Wiem, że tak nie robi się oryginalnego tiramisu, ale podałam alternatywę, każdy ma wybór
ciasto jest lepkie jak wyrabia się go rękami a nie np. widelcem i przed wyłożeniem trzeba go schłodzić. Z tym, że czasem wypływa z blachy się nie spotkałam robiąc SINKIERSA więc dziwi mnie, że tyle osób o tym pisze. Fakt, że ja przezornie nie wyjmuję ciasta z naczynia żaroodpornego
z polewą jest tak, że właściwie to zależy nie od tego jak, ale co rozpuszczasz tzn. zależy od czekolady. Ja używam zazwyczaj Wedla albo Milki. Trzeba pokruszyć czekoladę do kubeczka, wstawić do niewielkiego garnuszka z wodą, wodę zagotować i trzymać czekoladę w kąpieli wodnej aż się rozpuści.