Siostra Anastazja oczywiście jest tak samo prawdziwa jak palce każdego ciekawskiego Internauty zaglądającego w ekran domowego komputera, chętnie sięgającego po przepisy, rady i ciekawostki publikowane na kulinarnych witrynach. Pięknie napisał ks. Stanisław Groń we wstępie do książki 100 nowych ciast siostry Anastazji: (...) ochoczo sięgało się po te wyśmienite ciasteczka, jakże aromatyczne, czasami chrupiące, innym razem z wilgotnym puszystym biszkoptem i smakiem zaprawionym "czystą serdecznością". (...) od kilku już lat wypieki siostry Anastazji są dla mnie tylko marzeniem. Zaznaję innej wspólnoty i innego stołu, a siostra Anastazja już dla mnie nie gotuje i nie piecze. Mieszkam bowiem w innej jezuickiej wspólnocie. Natomiast czasami spotykam siostrę Anastazję w naszym zakonnym ogrodzie, jak w aurze jesiennej mgły zbiera do wiklinowego koszyka włoskie orzechy. (...) Na pewno będą potłuczone, przemielone i znajdą się w wyszukanym towarzystwie bakaliowych frykasów, by ucieszyć niejedno podniebienie. Serce me raduje się i doznaję prawdziwej pociechy, gdy odwiedzam księgarnię WAM-u i widzę, jak bardzo wiele osób nabywa kucharskie książki siostry Anastazji, co więcej, jak bardzo chwalą jej kuchnię i wypieki. Daję temu wiarę, bo wiem, że zawsze stać siostrę Anastazję na sprawdzone przepisy i na wyśmienite wypieki.

Ze wstydem przyznaję, że bardzo się myliłam tak pochopnie oceniając efekt pracy wielu osób, których inspirowała kucharka wkładająca w gotowanie nie tylko serce, ale i lata doświadczenia oraz cierpliwości. Książki siostry Anastazji, przesłane mi kilka tygodni temu przez Wydawnictwo WAM do zrecenzowania, które za chwilę, po skończonej pracy, wślizną się na półkę pełną innych wydawniczych rarytasów, przejrzałam z niekłamaną przyjemnością. Rzeczywiście, w większości składają się z receptur prostych, ale doborowy zestaw składników na każdą kieszeń sprawia, że to właśnie do tych pozycji będziemy zaglądać na co dzień, a nie do książek z wyrafinowanymi inspiracjami, jak choćby do słynnej, przepięknej zresztą Esencji smaku Roberta Sowy.

Przetwory i dania mięsne to najnowsza z propozycji siostry Anastazji i Wydawnictwa WAM. Wszystkie przepisy opatrzone zostały apetycznymi zdjęciami przetworów i świeżych produktów, z których zostały wykonane. W słoikach pochowały się soki, dżemy, konfitury, owoce w syropach, ucierane i konserwowe, powskakiwały do nich warzywa w zalewach i marynatach, sałatki, kiszonki, przeciery, keczupy oraz inne pasteryzowane obiadowe i deserowe propozycje. A komu mało przetworowego szaleństwa, może zajrzeć do drugiej części książki siostry Anastazji, w której pysznią się przepisy na mięsa i ryby, godne podania podczas ważniejszych proszonych przyjęć.
Mam wreszcie swoją siostrę Anastazję. Postawiłam ją na półce, ale nie dam jej pokryć się kurzem. Z przyjemnością od czasu do czasu sięgnę po wybrany wolumin i pozwolę, by w mojej kuchni zapachniało prostymi specjałami rodem z klasztornej kuchni.
Czytających zachęcam do zakupu starszych książek autorki. Najnowsza Przetwory i dania mięsne już niebawem stanie się nagrodą w przygotowywanym przez Wielkie Żarcie maleńkim, ale wartym uwagi konkursie.