10 skrzydełek z kurczaka
1 łyżka oleju z pestek dyni
1 łyżka octu z białych winogron
1 czubata łyżeczka domowej wegety
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1/2 łyżeczki suszonej kozieradki
Lubicie kurczaka z chrupiącą rumianą, pachnącą ziołami skórką? Wcale nie trzeba szczególnych umiejętności, żeby przygotować coś więcej niż mięso w gotowej marynacie z torebki. No dobrze, czepiam się, torebki też są fajne i przydają się zabieganym i leniuchom, ale czasem można postarać się trochę bardziej. Szczególnie, jeśli w domu są małe niejadki. Bo nie wiedzieć czemu, małe niejadki zwykle lubią "mięso na kościach" i pałaszują je na wyścigi.
Skrzydełka umyj, dokładnie oczyść, pozbaw nadmiaru tłustej skórry i części nie zawierających mięsa. Osusz i obtocz w przygotowanej mieszance oleju, octu i przypraw. Przełóż do szczelnego pojemnika i odstaw do lodówki na 24 godziny.
Piekarnik nagrzej do 200 st. C, używając funkcji grilla. Skrzydełka ułóż w dużym naczyniu żaroodpornym. Piecz około 1 godziny bez przykrycia, odwracając w trakcie pieczenia 2-3 razy, aby skórka apetycznie się zrumieniła.
Podawaj z ziemniakami lub frytkami i ulubionymi surówkami. Skrzydełka można też upiec na tacce aluminiowej na zwykłym grillu.
Kozieradka...uwielbiam! Na pewno wypróbuję te skrzydełka.
Ja dopiero odkrywam dawne zapomniane smaki (powiedz mi, kto dziś zna kozieradkę i używa jej w kuchni), ale za to Ty znasz świetne przepisy na tradycyjne potrawy.
Napiszesz przy okazji, do czego używasz kozieradkę? Ja w następnej kolejności planuję z nią jakiś jasny sos.
Zapomniałam dopisać do przepisu, że skrzydełka można następnego dnia po prostu odsmażyć na patelni.
Jak na pewno wiesz, kozieradka nadaje smak przyprawie curry. Ja dodaje ją do dań orientalnych.Ale to trzeba chyba rozsmakowac sie w tych smakach.Kupuję ją w sklepie ze zdrową żywnością. I powiem szczerze, że wg mnie nadaje niesamowitego posmaku daniom. Dodaje ją do soczewicy, fasoli mung itp.Ale musze je jeść ze względu na zdrowie, a poza tym bardzo je polubiłam.Latem nie chce się jeść mięsiwa to jem soczewicę, cieciorkę, fasolę.I jeszcze wiem, że mój kardiolog mnie za to pochwali))Aj, waj!Ale ten smak pozostaje i tęskni się za nim, to chętnie szukam jakichś przepisów z kozieradką. Żeby było jeszcze dziwniej, powiem, że moja mam-starsza pani ,często używała kozieradki do mięs.Chyba pamiętała ją od "przed-wojny".Być może i ja jestem uzależniona od tego smaku, kto wie...Szkoda, że wiekszość ludzi w Polsce go nie zna, bo jest naprawdę intersujący.Znają curry, a to podobne.