Faktycznie wyglądają w przekroju jak mini serniczki :)
Gdy byłam w podstawówce, podobne racuszki robiliśmy na lekcji techniki. Zapisałam sobie przepis i do dzisiaj, mam go gdzieś w swoich zbiorach .
Były nazwane właśnie ,,racuszki serniczki" i dodawało się jeszcze sparzone rodzynki....Mniam:))
Twoje racuchy wyglądają bardzo smakowicie :))
Jeszcze kilka lat temu podobne robiłam. Są bardzo smaczne, nie lubię w nich tylko jednego - ciężko się je smaży, lubią przywierać do patelni, jeśli jest ciut zużyta i szybko ciemnieje im skórka - nie umiałam nigdy dojść do należytej wprawy, żeby uzyskać śliczny złocisty kolor placuszkowego "zewnętrza " :/
Racuszki , to prawda są łatwe w wykonaniu, a przepis stary, tylko zmodyfikowałam go ostatnio dodając mąkę kukurydzianą, która jest zdrowa, nie trzeba użyć mąki pszennej aż tyle,która jest wzdymająca i nie każdy tą mąkę może ze względu na zdrowie.
Smażyć na ceramicznej patelni i bez cienia wątpliwości,że się przykleją, używając silikonowa łopatkę.
Dziękuję za komentarze, pozdrawiam