Ubijamy białka z cukrem, następnie dodajemy żółtka i delikatnie mieszamy, dosypujemy mąkę z proszkiem i równie delikatnie mieszamy, po czym wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temp. 180 stopni i pieczemy, aż patyczek, którym sprawdzamy stopień upieczenia, będzie suchy. Wyjmując blaszkę z biszkoptem z pieca, polecam ,,upuścić" go na ziemię, celowo uderzyć blaszką o podłogę, wtedy nie opadnie, a jeśli już opadnie, to równomiernie.
Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem, cukrem waniliowym i śmietan-fixami, wylewamy na biszkopt.
W rondelku rozpuszczamy margarynę z cukrem waniliowym i czekoladami. Odstawiamy do wystudzenia, dodajemy 3 żółtka i na końcu ubitą pianę z białek, delikatnie mieszamy i wylewamy na masę śmietanową.
Gotowe ciasto powinniśmy wstawić do lodówki, by masa czekoladowa się ładnie ścięła.
Ja do masy czekoladowej używam najtańszych, ,,lidlowych" czy ,,biedronkowych" czekolad, ale podobno im droższa i smaczniejsza czekolada, tym i ciasto lepsze:)
Nie ukrywam, że to moje popisowe ciasto, które ,,zmuszona jestem" piec na każdą rodzinną imprezę.
Smacznego :)