Ja robię z podobnych składników makówki tyle tylko,że daję dużo wody do maku bo lubię makówki takie bardziej mokre ni i nie daje żadnej zasmażki ani skórki pomarańczowej..Też nigdy nie moczę bułki w mleku do przekładanie maku no ale w każdym śląskim domu robi się inaczej makówki.Ale na pewno wszystkie makówki są tak samo pyszne:)
ha ha ha ja mielilam mak w mlynku do kawy!
jak mi sie maszynka zepsula,
wyszedl nawet dobry
tylko prosze mielic suchy mak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja dodaję jeszcze migdały pokrojone, aromat migdałowy i mleko mieszam z wodą - bo można tez na wodzie robić... ale z pewnością to nie to samo. No i miód plus cukier. A bułki nie trzeba moczyć w mleku bo polewając poukładane w naczyniu kromki i tak nasiąkną i są mokre.
Makówki u mnie zawsze są na stole w święta Bożego Narodzenia, mimo iż teraz już od dawna mieszkam w Oświęcimiu.
Ponad 5 late jestem po ślubie, ale zawsze święta się spędzało, a to tu, a to tam i nigdy w zasadzie nie musiałam nic przygotowywać bo zawsze to ktoś robił za mnie. W tym roku Wigilię sama przygotowuję i będzie to moja pierwsza makówka ( moja mama robi podobnie ). Ty bardzo jasno opisałaś co i jak po kolei więc skorzystam z Twojego przepisu, a już PO pochwalę się co mi z tego wyszło ;) Pozdrawiam !
Witam, u mnie makówki robione na bogato,wszystko na oko ale bardzo dużo bakalii,nie daje ich osobno tylko gotują się w masie makowej. Żadnej zasmażki nie robię, aha i robię na chałkach,kupuję 6 dużych. Makówki są tak dobre,że nie potrzeba żadnych ciast. Te robię dopiero na Sylwestra. Ale to tylko moje zdanie. Nawet od kilku lat robię osobną miskę dla koleżanki. Aha i gotuję pół na pół woda i mleko.przechowuje na balkonie.