Mięso zmielić razem z czosnkiem i cebulą.
Przesmażyć. Dodać drobno pokrojone pieczarki, dalej smażyć. Dodać szpinak. Całość zalać zmiksowanymi pomidorami z puszki. Przyprawić solą, pieprzem, papryką - raczej na pikantno. Całość gotować jeszcze przez 15 minut.
Zostawić do wystudzenia (ale nie konieczne) - łatwiej potem blachę wstawić do piekarnika.
Przygotować sos beszamelowy wg swojego przepisu. Ja robię w termomixie.
500 ml mleka, 1 cebula, 30 g masła, 1 łyżeczka soli, 0,5 łyżeczki pieprzu, 4-5 łyżek mąki - całość zagotować, ciagle miksując.
Przygotować blachę - dużych rozmiarów, tak aby można było wyłożyć 6 płatów makaronu - 4 wzdłuż i od spodu 2 wszerz. Jeżeli chcemy zrobić mniejszą porcję trzeba zmniejszyć ilość składników
Na dno wlać około połowy porcji sosu beszamelowego. Na tym ułożyć makaron (suche płaty, nie ma potrzeby gotować wcześniej)
Ewentulne przestrzenie pomiędzy makaronem wypełnić "połamańcami". Wyłożyć 1/3 porcji mięsa. posypać 1/3 porcji potartego sera. Dalej makaron - mięso - ser - makaron mięso - ser - makaron.
Na wierzch wylać resztę sosu beszamelowego i posypać pozostałym serem. Całość posypać oregano.
Piec w nagrzanym piekarniku (ok 180 -200 stopni, w zależności od piekarnika) przez 25 minut.
To mój eksperyment - aby ciężkie danie zrobić lekko orzeźwiającym - dodatek pieczarek i szpinaku oraz ograniczenie ilości beszamelu spełniły swoje zadanie.
Jedno z lepszych lasagne jakie mi wyszły.
Aby nie zapomnieć do nastepnego razu - zapisałam, a przy okazji może komuś się przyda.
artykuł
przepis
galerię
film
