Pianę z białek ubić na sztywno, dodać cukier. Osobno w misce wymieszać mak i kokos i proszek i dodać do piany. Wymieszać. Blaszkę (25x40) wysmarować tł., wysypać bułką, wyłożyć papierem i wylać na to ciasto. Piec ok. 20 min., aż mak się zrumieni. Po upieczeniu odwrócić do góry nogami na ściereczkę i na ciepło zdjąć papier - łatwo schodzi. Żółtka + cukier + budyń zmiksować z 1/2 szkl. mleka. Resztę mleka zagotować i wlać tę miksturkę. Ugotować taki "budyń". Teraz się przyznam, że ja najczęściej robię z gotowego kremu do karpatki - to z lenistwa Gotową masę wykładamy na ciasto, na to biszkopty maczane w alkoholu, na każdy biszkopt - rodzynka, a całość polać polewą czekoladową. Ja polewę robię z gorzkiej czekolady - łamię na kawałki, dodaję ciut mleka i do mikrofali na ok. 2 min. Po wyjęciu nie przejmować się, że się nie rozpuściło - tylko wymieszać łyżką i ew. dodać mleka do żądanej konsystencji |
Oto zdjęcie mojego ciasta. Poszłam na łatwiznę i ciasto zrobiłam z kremem karpatka Gellwe gotowe w 5 min. Wydaje mi się, że lepiej by było zrobić krem zgodnie z podanym przepisem. I nie stosujcie polewy gotowej w torebeczkach, które wkłada się do gorącej wody, żeby się rozpuściła. Po wylaniu na ciasto szybko twardnieje i źle się ciasto kroi. Ale ciasto ogólnie jest dobre. Polecam.
Dzięki za komentarz, a przede wszystkim za zdjęcie :) Cieszę się, że Wam smakowało. Pozdrawiam!