Być może i masz rację Zuzanno248,ja przyznaję się,że nie wiem,aczkolwiek nigdy po odczekaniu tych 30min.zalewy nie dolewałam do ogórków w słoikach,więc myślę maelk,że nic się nie stało,że nie poczekałaś :)
myślę, że z tym czekaniem 30 min. chodzi o to, aby ogórasy ewentualnie się napiły, a jeśli będzie trzeba, to płyn w słoiku należy uzupełnić i dopiero pasteryzować.... po pasteryzacji natychmiastowej ewentualne uzupełnienie nie będzie już możliwe, a niekorzystnie dla ogórków byłoby przechowywanie ich sterczących ponad powierzchnią płynu.... ale wywód zrobiłam, prawie naukowy, ale tak mi się wydaje i chyba nawet mam rację.... pozdrawiam
A ja przyznam się,że nie wiem czy odczekanie z zakręcaniem słoików ma znaczenie.Tak było w przepisie,który dostałam i też tak zawsze robię,choć wydaje mi się,że nie ma to większego znaczenia jeśli chodzi o późniejszy smak ogórków.
Także pozdrawiam i życzę smacznego.
Czy to czekanie przez 30 minut po zalaniu ogórkó zalewą ma jakieś szczególne znaczenie? Przyznam się, że z rozpędu nie odczekałem tego czasu i od razu zakręciłem słoiki i spasteryzowałem je...
Pozdrawiam!
Zuzanno ogórki przeznaczone są do dłuższego przechowywania.U szwagierki jadłam w maju,pyszne były,poprosiłam o przepis,którym dzielę się teraz z Wami :)Co prawda u mnie zrobione i już po kilku dniach każdy podciągał ze słoja,ale ja osobiście preferuję dobrze ukiszone.
Jaguś, to jeszcze jedno pytanie - rozumiem, że ogórki przeznaczone są do bieżącego spożycia, a nie na dłuższe przechowywanie /do zimy/?
Jeszcze odnośnie uwag Zuzanny248...soli nie jest za dużo,gdyż jadłam ogórki i nie były za słone,być może rzeczywiście ryż ją wciąga,tego nie wiem.Jeśli chodzi o korzeń chrzanu to wielkości są różne dlatego też poprawiłam,że ma być to mały korzeń :)
Ryż nadaje ogórkom twardości i kruchości.
Przepis dostałam od szwagierki,która częstując mnie właśnie tymi ogórkami oświadczyła mi,że nie przepada za kiszonymi ogórkami,ale tak dobrych jeszcze nie jadła.Podzielam jej opinię również i ja.
też się zastanawiam po co ten ryż...
czy aż cały korzeń chrzanu? myślę, że ogórki zrobią się gorzkie...
soli też chyba dużo.... a może po to ryż, żeby wyciągnął nadmiar soli? ale wówczas po co jej tyle i po co ryż?
A po co ten ryż? nie słyszałam o takich ogórkach pytam z ciekawości .
Tak,myślę tak jak Ty.Syrop Ci za bardzo wystygł,a należy wlewać do ubitych białek jeszcze gorący,wtedy piana z białek "rośnie",białka się zaparzają i krem wychodzi sztywny.
Ciasto nie dawałam do lodówki,babeczki po upieczenie dobre,ale krem nie wyszedł mi taki jak na zdjęciu może temu,żenie wlewałam cienkim strumieniem tylko wlałam troche i ucierała,wlałam troche i ucierałam i tak do konca.
Punca gotowego ciasta nie wkładam do lodówki tylko od razu wałkuję i wycinam szklanką kółka,którymi wylepiam foremki.Margaryny używam zawsze takiej o temp.pokojowej.
Kola,cieszę się,że babeczki przypadły do gustu.Ostatnio robiłam na wesele kuzynki i też cieniej wałkowałam,bo zawsze zostawało mi kremu i tym razem wyszło mi 51szt.
aha,jeszcze czy margaryna ma mieć temp.pokojową czy z lodówki? chce je zrobić dzisiaj więc prosiłabym o pilną odpowiedz