Uff dotarłam do Was i do schabu ))).
Alman .. jak Ty dobrze znasz moje receptury i uważnie czytasz .. barawo ))
Ekkore .. dzięki za szybko pomoc udzieloną maritersie ))
Mariatereso ... zdecydowanie za wysoka temp. Następnym razem troszkę mniej ognia w piekarniku.. ))
Poza Tym wszystkim dziękuję za miłe komentarze i życzę udanego schabiku czy innego mięska ))
Tak sobie pomyślałam i mam nadzieję następnym razem uzyskać oczekiwany " glanc " na plasterkach - przecież to nie pierwsza moja wędlina z piekarnika - a patrząc na opakowanie popularnej przyprawy, to ze zdjęcia aż bije po oczach s u c h o ś ć tego (chyba) schabu - moje aż takie nie było, soki nie wyciekły - tylko tego " lakieru " zabrakło....
Megi zawsze podaje temp. w piekarniku /odwrotnie niż ja - ja podaję tą, którą ustawiam i dodaję plus termoobieg/, zatem w tym przypadku ustawiam temp. pieczenia 80-90 st.C i włączam termo, wtedy w piekarniku mam 100-110 st.C
No to obie porównamy - u mnie następna będzie karkówka i chyba dopiero na Nowy Rok ( bo to co na święta już w zamrażarce ) ale wtedy będę miała piekarnik pod większą kontrolą, choć z piekarnika jestem zadowolona - wszelkie ciasta bez problemu. Dzięki za zainteresowanie moim komentarzem - pozdrawiam !
A może to termoobieg u Ciebie działa mocniej? Ja piekę bez, w 110 stopniach, następnym razem będzie bez wydłużania, żeby porównać, która wersję wolę
Ekkore - zgadzam się z Tobą, ale dostosowałam się ściśle do przepisu - 100* z termoobiegiem 1,5 h - megi ten czas jeszcze o kwadrans wydłużyla - a ja już nie. Podtrzymuję pozytywny komentarz - schab jest smaczny, kruchy, mięciutki - no nie daj Boże jakby włókna wchodziły w zęby - na to mam alergię ! bo gdyby tak było to już rano pokrojony w plastry gotowałby się w kapuście. Jutro na śniadanie pójdzie reszta - i po schabie.
Na ile się znam na mięsie - na moje oko - Twój schab był pieczony albo za długo, albo w za wysokiej temperaturze - połysk jest, gdy przechodzi ze stanu surowego w nie surowy, ale jeszcze nie upieczony - jak zazwyczaj pieczemy mięso. To może zależeć od piekarnika - każdy piecze inaczej
Megi - no to jeszcze ja, komentarz b. pozytywny, peklowanie skróciłam do 3 dni - smak bardzo dobry, nie jest suche - choć oczekiwalam takiego połysku jak na Twoich plasterkach, ale mat też ładny :) Powtórka będzie z karkówki. Pozdrawiam !
Megi, miałam wąski, długi płat. Fotkę zrobiłam, tzw roboczą, jak próbowaliśmy zaraz po wystygnięciu. Nie zdążyłam zrobić w całej krasie, na półmisku :))
Och boczuś ach ten boczuś ...dietetycy załamują ręce a my tymczasem wcinamy z apetytem ..
Pati płat boczku rolowałaś czy tak z ''metra'' położyłaś do piekarnika ?
Bardzo mnie to cieszy, że wyroby smakują Tobie i gościom , szkoda, że żadnej fotki nie zdążyłaś machnąć
Pozdrawiam cieplutko.
Zrobione i w całości zjedzone przez gości i nas samych. Zrobiłam też boczek, razem ze schabem marynowałam i piekłam wszystko 2 godz (boczek, 1kg, schab 1,,5kg). Normalnie wszyscy się rzucili na ten boczek, pierwszy raz zabrakło wędliny hahahaha. Przepis powędrował dalej:)
Nooo (czyt; zacieram ręce ) sie marynuje, sie będzie piekło w piątek, sie będzie jadło w sobotę
Meldunek przyjęty. Niezmiernie się cieszę, że schab udany i przypadał do gustu. Sól i dodatki możesz spokojnie dozować według swoich upodobań. Pozdrawiam..
Megi składam meldunek... schab bardzo dobry, wilgotny i taki ... no domowy wyrób. Ja na przyszłość dam tylko ciut więcej soli, bo dla mnie troszkę za mało. Dziękuję serdecznie za udostępnienie przepisu. A oto moje dzieło:
Bardzo dziękuję Wam za szybką pomoc, której udzieliliście alman.
Alman ... powodzonka o efektach daj znać ..