Cieszę się sałatka spotkała się z taką aprobatą! :)
Zapomniałm dodać, że zamiast pora dałam czerwoną cebulkę....i sałatka wcale nie straciła na smaku...
Muszę powiedzieć że sałatka zniknęła w mig ze stołu i wszyscy siegali tylko po nią. Tak jak wspomniałam we wcześniejszym wpisie dodałam surową paprykę, ale kiszonego ogórka pozostawiłam....naprawdę PYSZNOŚCI . Rzeczywiście sałatki wychodzi BAAAARDZO duuuuuuużo....polecam więc osobom które robią dużą imprezkę....Obawiałam sie jedynie czy 2 torebki ryżu nie zdominują reszty składników, ale na szczęście byłam w błędzie.
Miło mi, że ktoś już skorzystał z przepisu :) i cieszę się, że ciasteczka posmakowały. Szczerze polecam wariant z galaretką cytrynową, ale oczywiście może być inna. Pozdrawiam!
Dziękuję makusiu i cieszę się, że smakował :)
Paulinko , Twój budyniowiec jest przepyszny :)) dzięki za przepis :)
A ja mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :) Jak już wcześniej ktoś wspomnial, sałatki wychodzi dość dużo, więc można dopasować ilość składników według własnych upodobań. Pozdrawiam!
mam zamiar zrobić tę sałatkę na sobotnią imprezkę i mam nadzieję ze zniknie ze stołu tak szybko jak jest zachwalana. Mam zamiar ją zmodyfikować dodając świeżego ogórka i surową papryke - bo przecież mamy pełnię lata. Pozdrawiam.
Wczoraj kolejny raz zrobiłam te ciasteczka tylko z budyniem o innym smaku. Ugotowałam budyń waniliowy w 1½ szkl. mleka. Następnie do gorącego budyniu wsypałam ½ opakowania galaretki cytrynowej i dokładnie wymieszałam. Zimnym budyniem nadziewałam ciasteczka. Były chyba jeszcze smaczniejsze niż poprzednie! Lekko kwaskowe. Polecam!
Sernik wyszedł cudny!!! A następnym razem też spróbuję wersji z herbatnikami.
Dziękuję, że zaryzykowałaś... i go upiekłaś. Pozdrawiam :)
Acha, a te ciemne plamy u dołu ciasta, to są kawałki czekolady.
Jak obiecałam, dodaję zdjęcia, niestety ciasto ma jedną i to dużą wadę...................... zbliża się południe, i muszę piec jeszcze coś innego, bo niestety po porannej kawie ciasta prawie już nie ma i jak to się mówi "dobre było ale mało", pozdrówka i zachęcam do zrobienia tego ciasta bo naprawdę warto, a w wersji z gotowymi herbatnikami to prawie nie ma przy tym żadnej roboty, robi się w mig.
pau_pau, tak trzymałam się proporcji, z tym, że ja miałam Twój przepis w pierwszej wersji tzn. 2 łyżki mąki pszennej i 2 łyżki mąki ziemniaczanej bez budyni i tak jak pisałam wyżej nie robiłam żadnego spodu tylko poukładałam herbatniki, no i bez rurek i bananów. Musiałam schowac serniczek bo mogłabym go zjeśc od razu cały, zresztą nie tylko ja, mam dośc liczną rodzinkę i wszystkim baaaaaaaaaaaardzo smakuje, na pewno zrobię go jeszcze nie raz, pozdrawiam.
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że smakował, a co najważniejsze, że się udał!!!... :)))) Zaraz zmienię ilość proszku do pieczenia. A możesz mi powiedzieć basiu19 czy ściśle trzymałaś się proporcji? Jestem strasznie ciekawa, tymbardziej, że je wcześniej zmieniłam. Pozdrawiam i bardzo dziękuję za miły komentarz! Mogę już spać spokojnie... :)
Acha zapomniałam dodac, że na spód nie dawałam rurek waflowych, ani bananów (bo nie miałam)