dzisiaj robilam Twoje racuszki i wyszly bardzo smacznosciowe;)))
Ja również dodałam zdjęcia topionego ciasta, bo akurat jestem w trakcie robienia rogalików. Są bardzo wdzięczne i smaczne. Dzieki Ekkore za Twoje zdjątka:) Pozdrawiam.
Wklejam zdjecia z ciastem przed i po wyrośnieciu -mój przepis nie jest identyczny, ale zbliżony (dotyczy ciasta wytrawnego). Może sie przyda
Witaj Kasiass:) Jestem zaskoczona problemem. Margaryny nie rozpuszczamy, tylko kostkę kroimy na mniejsze kawałki i wyrabiamy ciasto. Uformowaną z ciasta kulę należy włożyć do woreczka i zatopić w wodzie, wypłynięcie jest znakiem, że ciasto wyrosło. Ponieważ do ciasta może się dostać woda, dlatego należy je podsypać mąką i ponownie wyrobić tak, aby dało się rozwałkować. Jeżeli dasz odpowiednią ilość mąki, to ciasto bez problemu możesz rozwałkować i formować rogaliki. Myślę, że Twój problem mogły spowodować trefne drożdże, mnie się nigdy tak nie zdarzyło. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Wygląda fajnie, wypróbujemy. Pozdrawiam.
eNka zrobiłam ciasto. Usmażyłam sobie trzy racuszki na spróbowanie SĄ WSPANIAŁE!!!!!, pomimo,że jajka wbiłam całe (zapominałam o pianie).Zaraz usmażę resztę. Już uciekam do kuchni. Dziękuję za przepis. Pozdrawiam
Aż się dziwię, że nikt jeszcze nie zrobił;) Potrawa jest fenomenalna, znajomi podkradają mi przepis:) Polecam
Cieszę się, że racuchy smakowały, sama wymyśliłam przepis, bazując na cieście naleśnikowym:) Mąki trzeba dać tyle, żeby ciasto było dość gęste, piana z białek je rozrzedzi:) Pozdrawiam serdecznie:)
Placuszki pyszności, mięciutkie i pulchniutkie. Polecam!! Mąki dałam faktycznie "na oko" i udało się. Dziękuję.
Wyglądają poprostu fantastycznie:)
Rozumiem ze tej maki to "tak na oko" trzeba dodawac?Mniam mniam zapowiada sie smakowicie,mam duzo przepisow na racuchy ale kazdy inny:A ten na pewno wyprobuje .Pozdrawiam
No no... Mi też się spodobały te ciasteczka :) Z pewnością wypróbuję!!!
Warto spróbować,fajna przekąska do piwka Pozdrawiam
Witaj Sweetya:) Moje drzewko pięknie rośnie, co dzień cieszę nim oczy, może dlatego, że w końcu udało mi się wyhodować. Co do smaku awokado, to gorzki on nie jest, raczej taki mydlany trochę. Awokado zawsze je się z jakimiś dodatkami, dla mnie w paście bomba. Polecam kupować lekko miękkie, bo twarde smakują jak wióry (chyba, że pozwolisz dojrzeć przez kilka dni). Trudno mi stwierdzić, może nie podszedł Ci smak, a może kiepsko trafiłaś:( Pozdrawiam i życzę udanej hodowli:)
ENKA-podziwiam drzewko;)))muszę spróbować z hodowlą...i tylko malutkie pytanko-jak rozpoznać dobre awokado?-kiedyś kupiłam,ale było po prostu okropne w smaku-niemożebnie gorzkie i nic nie pomogło ,,zagłuszyć'' tego smaku-do tej pory nie wiem czy tak ma być, czy trafiłam jakieś ,,trefne''...hmmmm
pozdrówka