Zrobione na jutrzejszy obiad. Podrasowałam nieco kolor odrobiną przecieru. Pycha! Zobaczymy, co jutro powie "zupiasta" część famili...
Dzięki za inspirację! A już się zastanawiałam, co począć z posiekanymi orzechami, które mi zostały z sobotnich wypieków. Przypomniałaś mi nasz stary przepis. Robię bez papryki (rodzinka nie przepada), za to dodaję cebulę, cebulkę zieloną i koperek. Reszta podobnie. Pycha! Połowa już pożarta na kolację.
Pierwsza!!!! Zrobione, pożarte. Od razu machnęłam dwie rolady. Pierwsza powędrowała na urodziny zamiast kwiatów. Drugą pochłonęli moi osobiści testerzy. Pycha! Uwaga techniczna: moja blacha jest większa i zrobiłam ciasto z 4 jaj z resztą odpowiednio powiększoną. Musiałam też wydłużyć czas pieczenia. Następnym razem będzie też więcej kremu. Bo że następny raz będzie, to nie mam wątpliwości. Dziękuję i polecam.
10 słoiczków właśnie radośnie pasteryzuje się w garach. A ja już planuję kolejne zakupy ogórasów, bo zalewa pachnie obłędnie i pięknie rokuje na przyszłość!
Zrobione po raz kolejny. Wczoraj zeszłoroczny słoik wylądował z sukcesem na pleśniaku, dziś do spiżarki powędrowało 10 tegorocznych słoików i pewnie na tym się nie skończy. Garnek lekko przywarł. Moja wina, nie dopilnowałam fazy mieszania.
Ok, przyznaję się. Ciasta kruche to nie moja bajka. Jak zresztą wszelkie inne słodkości. Moja rodzina jednak pożera pleśniaka z lubością, a połówek wzdycha do tego "Boże, jakie to dobre....." . Pełny sukces znaczy się, a ja polecam i za przepis dziękuję.
Zapomniałaś dodać: podajemy w miskach I nie wódź nas na pokuszenie... Miałam nie pić, cholero jedna!!!!!!
Sobotni poranek pachniał pieczonymi bułami i aromatyczną kawą. Pychota! Dziękuję za przepis. Wchodzi do ulubionych.
Pyszne! Dodałam jabłka i banany.
Mamusiu, to jest pyszne!!! Dziś zrobię ten torcik po raz kolejny. Zwiększę nieco ilość składników, bo chętnych do nieskrępowanej konsumpcji będzie więcej. Fotki nie będzie, bo to znika w 3 sekundy. Na wierzchu pojawią się truskawki i borówki. No i masz ci los - na samą myśl ślinotoku dostaję!
Bahati, możesz jeszcze zweryfikować kwestię tej folii? Wydawało mi się, że na forum czytałam, że ma NIE dotykać powierzchni. Może jednak jeszcze nie wytrzeźwiałam i mam zwidy.... A przepis kisi i to bardzo! :)
Właśnie się studzi. Pychota! Zrobiłam z podwójnej porcji i dodałam puszkę pomidorów. Polecam.
Pychota! Zrobiłam od razu z dwóch porcji, bo ńie lubię się rozdrabniać ;) wyszły prawie pączki. Pyszne na gorąco i na zimno, przełożone np. konfiturą truskawkową. Do ulubionych!
Prorok jakiś, cy cuś... :) dzięki Dobra Kobieto!
Pytanie szybkie, zważywszy że masa już się robi. Te 12 godzin w oczekiwaniu na godzinę zero to w lodówce, czy w pokojowej temperaturze? Podziękowania dla Autorki. Już teraz zapowiada się wspaniale! :)