argennio, myślę, że tak. Powinny ładnie ,,powyskakiwać''
He, he, he..... padłam sama z siebie!!! To świniobicie, to ja dodałam! Pisałam mechanicznie i bezmyślnie. Można też pomyśleć, że teściową przerobiłam.... i móżdżek i ozór...
janeczko, usztywnia pianę z białek, a efekt końcowy bardzo smaczny
PRL, końcówka lat 80
,,Zanurkuję" i poszukam....Jeśli znajdę, to ,,wklepię", ale dostałam ślinotoku na myśl o ozorkach...
Polecam, bo jest pyszne. W sezonie grillowym, dla lubiących kaszankę- rewelacja. Można też upiec w piekarniku.
Po wodzie z saturatora nic mi się nigdy nie przypałętało do jamy gębowej i głębiej. Pamiętam inny ówczesny sposób na rozsiewanie prątków gratis...ale to nie miejsce o tym....bo baaaaardzo nieapetyczny....
Mario K, tak w połowie lat 70 ubiegłego wieku gotowało Koło Gospodyń Wiejskich. Oczywiście, że można pominąć ten móżdżek.... niech teściowa go ma w czaszce
Ba! najlepsza z sokiem malinowym......
Madziu, to 2 w 1. Dobrze, że nie jest to kruszon z teściowej w prl...
Renata36 pożyczę od mojej
Dżani, tak było napisane i tak żywcem przepisałam ,,toczka w toczkę". Nie wiem, może tak się robiło jak napisała fidrygalka? Teściowej już nie zapytam...
mggi63- to był krem sułtański! Mmmmmmm... smak niepowtarzalny
Nie, pamiętam to ciasto. Masa była biała, nie było kakaowej. W przebłyskach pamięci mam polewę czekoladową, taką lśniącą...
Nie wiem czemu nie można wysłać odp? Dżani jutro wklepię