Nie, do tego ciasta proszek do pieczenia nie jest dodawany. Ciasto oczywiście rośnie, ale nie jest ono z gatunku puszystych, jest nieco zbite, a przy tym miękkie i wilgotne. Do tej masy ciasto musi być nieco cięższe niż biszkoptowe, gdyż inaczej masa by zgniotła ciasto.
Do polewy na wierzch dodałam, żelfix, czyli środek żelujący, można też użyć cukru żelującego i w zależności jakiego używamy to na opakowaniu jest napisane na ile owoców ile trzeba dać żelfixu i le cukru. 2:1 oznacza że na 1kg owoców dajemy 0,5 kg cukru, a 3:1, na 1 kg owoców coś koło 0,35 kg cukru. Do tego ciasta zwykle używam pomarańcze, mango, kiwi. I właśnie ze względu na kiwi używam środka żelującego. Dobrze jest odrobinę więcej niż zalecają na opakowaniu.
Owszem baba jest smaczna, ciasto z powodu dużej ilości kakao, nie jest zbyt słodkie i w połączeniu ze słodką masą orzechową stanowią wspaniały duet. Przynajmniej jak dla mnie.
Wczoraj upiekłam drugą porcję pierniczków z obawy, że z pierwszej nic nie zostanie do świąt, znikają w dziwny sposób mimo, że nawet jeszcze ich nie polukrowałam (są pyszne, sama podjadam ).
Pierniczki upieczone, bardzo smaczne, miękkie, a zarazem delikatnie chrupiące.
Szperając po WŻ za jakimś przepisem na pierniczki, trafiłam na Twój i po lekturze pochlebnych komentarzy postanowiłam, że je zrobię. Ciasto już zrobione, leżakuje sobie w chłodzie, w ganku, a jutro chwila prawdy, pieczenie. Mam nadzieję, że pójdzie dobrze, gdyż mimo moich obaw, że ciasto będzie bardzo ciężkie do zagniecenia, z powodu (jak mi się wydawało) małej ilości mokrych składników, zagniatało się rewelacyjnie, jak żadne do tej pory (nie kleiło się i nie było zbyt twarde).
Mam zamiar zrobić szynkę według Twojego przepisu, jednak ciekawi mnie, czy nie ma ona jabłkowego lub kwaskowego posmaku? Będę wdzięczna za odpowiedź :)
Wodę wlewam zwykle na wyczucie, po trochu, tak aby żelatyna była mokra i zostawiam na ok.1 godzinkę do spęcznienia, a później rozpuszczam w kąpieli wodnej. Jeżeli dasz łyżeczkę, czy dwie więcej wody nic się nie stanie. Zanim zaczęłam rozpuszczać żelatynę w kąpieli wodnej, do namoczonej żelatyny wlewałam wrzątek, tak 1/3 szklanki i też w efekcie końcowym było dobrze.
Nic się nie stało. Na wyczucie ciasto upiekłam w kwadratowej tortownicy (24/24 cm), a zamiast masła dałam margaryną kasię, czyli 250 g, ale ciasto wyszło bardzo dobre. Wszystkim smakowało.
crisen ciastu kakaowemu nic się nie dzieje przez ten krótki czas kiedy trzeba przygotować ciasto kokosowe. Jeżeli chodzi o wilgotność to utrzymuje się przez ok.5, oczywiście w jakimś pojemniku lub przykryte folią i w chłodzie. Nie przypominam sobie, aby kiedyś przechowywane w ten sposób wysuszyło się przed zjedzeniem, a zwykle trwa to kilka dni, także uważam, że na święta spokojnie się nadaje. Pozdrawiam i życzę smacznego.
dycha cieszę się, że Ci smakowały i dziękuję za wstawienie zdjęcia.
Zapomniałam zapytać w jakiej wielkości blaszce piekłaś ciasto?
Bardzo interesujący przepis, muszę kiedyś wypróbować, a na razie dodaję do ulubionych.
Chcę wypróbować Twoje ciasto, ale najpierw mam dwa pytania.
pychotki mogą być mrożone, ale oczywiście przed ułożeniem muszą zostać rozmrożone.