Nie wszyscy mają te przepisy z Kasi więc jeśli ciasto jest wypróbowane i dobre to czemu by go nie umieścić tutaj.... można tylko dopisać skąd pochodzi przepis i byłoby ok
Bardzo mi smakował ten sosik... na pewno jeszcze go zrobię :)
pyyychaaaa.... można by się jeszcze pokusić o nadzianie pieczarek np.mielonym i też byłoby zapewne pyszne...
dobre... smakowało rodzince... takie warzywne placki "ziemniaczane" :))
Mnie również smakowało :))
tak też mi się wydaje ... najpierw upiec potem przełożyc masą... tak jak każdy placek "Pani Walewska" :)))
u mnie też znana jako "po japońsku", i tez nie uzywam kostek rosołowych ani oleju... po prostu zalewę z papryki zagotowuję z keczupem i koncentratem i goracym zalewam rybke :) pycha
czytając przepis zainteresował mnie.... ale po chwili się kapnęłam, że ja już w swoim "menu" mam to ciasto :))) tylko nazwałam je "Placek z dżemem brzoskwiniowym" :))
Trochę zapomniałam o tym przepisie, ale czas go już przeprosić i wykorzystać święta do ponownego upieczenia, bo naprawdę warto... ciasto jest bardzo dobre...
Smakowała moim domownikom ta przekąska. Zrobiłam same skrzydełka (bez ziemniaków) jako dodatek do wrapsów i wyszła pyszna kolacja :))
Ps. Zastanawiałam się jaki boczek...świeży czy wędzony i w końcu użyłam wędzonego (???)
Patrząc na składniki to u mnie to ciasto nazywa się murzynek :) ale zawsze je piekłam na zwykłej blasze... Jest naprawdę bardzo proste i szybkie. Niby nic a smakuje :) dla urozmaicenia przekładam to ciasto kremem, bitą śmietaną, bądź nawet z braku czasu czy składników samym dżemem( najpierw jedną część smaruję cienko czekoladą, potem dżemem i przykrywam druga częścią ciasta i polewa). Muszę wypróbować to kiedyś w formie pająka.
niektórzy dodają maggi do zup (jak już są w talerzach gotowe do podania) np. rosołu czy pomidorówki :)
hmmm.... oj smakowało samakowało... pamiętam jak z tatą zawsze robiliśmy zawody...kto pierwszy ukręci :) a teraz o tym zapomniałam... czas pokazać ten smakołyk swoim dzieciom niech też to polubią :)))))
hmmm...niedawno zamieściłam podobny przepis (ale w sumie efekt końcowy prawie taki sam) :)))))
i faktycznie to jest dobre ;))