Ksenusiu! Zainteresował mnie Twój tort, ale po dokładnym przeczytaniu przepisu mam następujące pytania: czy do biszkoptu dodajemy tylko jedną łyżkę kakao ( mnie się wydaje że to za mało ), ile cappucino potrzeba na krem ( ilość w łyżeczkach lub saszetkach ), przy przyrządzaniu kremu piszesz aby połączyć z mlekiem suche składniki i dla mnie to też cappucino, a Ty podajesz, że dodaje się go na końcu, po wkręceniu masła i czy do kremu trzeba aż 10 żółtek czy może być 5 ?
Behemotko! Właśnie kompletuję składniki do Twojego tortu i mam kilka pytań. Po pierwsze w opisie wykonania każdego z biszkoptów nie podajesz ilości mąki ani cukru. Myślę, że będzie po 1 szklance mąki i cukru do każdego z biszkoptów. A czy do mas nie jest potrzebny cukier i czy masa z 1 kostki masła + śmietanka + dodatki to nie za dużo na jedną warstwę kremu? A ile ma być truskawek i czy mają one być rozmiksowane czy też nie? Liczę na szybką odpowiedź, bo już zabieram się do pieczenia biszkoptu jasnego. A i jeszcze czy na"obsmarowanie" tortu wystarczy 1 śmietana w proszku i jaka wielkość tortownicy? Ja będę to robić w tortownicy o średnicy 26 cm i mam nadzieję, że będzie dobra.
Wróciło właśnie dziecko, które "obleciało" kilka sklepów i nie znalazło ani budyniu cytrynowego, ani budyniu truskawkowego. Jestem ciekawa czy można zastąpić je kisielem o takim smaku.
Dziękuję za odpowiedź. Wypróbuję Twoje ciasto na Wigilię. Wesołych Świąt.
Życzę Ci więc smacznego i wesołych Świąt! Ja jutro zabieram się za pieczenie mojego "sztollena.
Czy to ciasto po ugotowaniu pierogów, dobrze znosi przechowywanie w lodówce?
O tak! Marcepan bardzo wzbogaci smakowo to ciasto, ale chyba przyznasz, ze ciasto wlasnorecznie upieczone lepiej smakuje od tego "kupnego".
Ciasto jest mniej skomplikowane, niz wynika z jego opisu. Chciaam po prostu oddac wszystkie niuanse skladania ciasta, aby mialo charakterystyczny ksztalt, ale rownie dobrze mozna upiec to ciasto w keksowce, albo i bez, uformowane w jeden lub dwa "bochenki".
Ciasto jest smaczne i swieze, mimo ze pieczemy je duzo wczesniej niz spozywamy, a to dzieki smarowaniu maslem i "skorki" z cukru.
Jak bede robila to ciasto, to wkleje odpowiednie zdjecia, jesli bede umiala to zrobic.
Alu! Szalenie mi się podoba Twój sposób opisywania kolejnych czynności przy robieniu ciastek. Robisz to fantastycznie! Czy myślałaś o napisaniu książki kucharskiej? Ja zgłaszam się do jej wydania!
Kiedyś przed laty moja mama piekła ten placuszek, który miała ze '' Zwierciadła '' i nazywał się on mazurek orzechowy. Jak pamiętam był on w smaku słodziutki i pyszniutki. Dobrze, że mi o nim przypołniałaś!