Kasiu - w przepisie pisze 20 minut, ale ja jak robiłam to gotowałam ponad godzinę - dopiero wtedy zgęstniało. Następnym razem po prostu gotuj na wolnym ogniu, czasem mieszając i wykonyj próby - tak jak pisze autorka.
Basiu :))) Bardzo cieszę się, że krem wyszedł i smakował i dziękuję za piękne zdjęcia ;). A co do białych mas ?? Hm... poszukam, może coś znajdę jeszcze :). Również pozdrawiam :).
No faktycznie 10 jaj na krem do byłoby bardzo dużo, za dużo:). Więc radzę dać mniej, może być chyba tak jak jest w przepisie, tylko o jedno jajko więcej. Myślę, że powinno być okej.
Dodam jeszcze, że jeżeli potrzebujesz przełożyć i udekorować tort, zrób z podwójnej porcji. Możesz zmienić proporcje, oczywiście. Ja osobiście polecałabym zwiększyć ilość serka ( np. do 1/2 kg), a masła dodać tylko o połowę więcej. Pamiętaj tylko, żeby serek nie był prosto z lodówki, ale to pewnie wiesz. Zachęcam do kombinowania i życzę powodzenia :).
Basiu, krem ma taką konstystencję jak zwykły krem maślany np. na bazie żółtek. Jest tam serek, który nieco rozrzedza. Jeśli masz wątpliwośći, dodawaj mleko stopniowo - po łyżce, aż uzyskasz porządaną konsystencję. 1,5 szkl to faktycznie dużo, więc być może niecała szklanka starczy.
A dzisiaj ja się zajadam tym ciastem :). Faktycznie - bardzo dobre i szybciutkie do roboty.
Maddalenko - ja robiłam już z Milką o nadzieniu czekoladowym w tym przepisie.
Chociaż smak nie jest tak bardzo wyczuwalny. Ale naprawde polecam kombinować, można uzyskac fajne kompozycje smakowe, jak już wcześniej wspominałam :). Sama często dodaję do mas różne czekolady nadziewane.
Maczku - postaw na gazie większy garnek, wlej do niego wodę i zagotuj. Następnie zminimalizuj płomień. Do drugiego garnka lub miski wbij jaja, pamiętaj, że ten drugi garnek musi byc mniejszy, żeby się mieścił w tym większym. Teraz garnej z jajami, czy tam miskę włóż do tego garnka z wodą, tak, żeby dno nie dotykało wody. No i ubijasz :))). Mam nadzieję, że jakoś ci to wyjaśniłam.
A co do przepisu - bardzo mi się spodobał przepis na krem, interesujący :)). Spróbuję napewno, ale nie wiem kiedy. przepisz ląduje w ulubionych. Acha - a krem - 360 gram ??
Nie - zwykły krem maślany - ucieramy masło w temperaturze pokojowej, dodajemy po trochu ostudzony budyń. Osobiście mogę dodać, że 2 kostki masła jak na mnie to za dużo. Ja robiłam z budyniu z litra mleka i kostki masła i było w sam raz. Nutelko - chyba wybaczysz, że uprzedziłam ;).
Ekkore,sernik piękny :) Mam tylko pytanie - masz jakiś sposób, żeby sernik był tak łądnie równiutki, jak ten na zdjęciu ??
Hm...piekłam dzisiaj z 6 jaj, troszkę zwiększając ilość składników, no i... wyszło takie cienkie, że nie zdołałąm przekroić na pół ;))) Nie wiem czemu, wszystko robiłam jak w przepisie, a piekłam już nieraz. Więc wyszła mi wuzetka bez wierzchu, ale za to baaardzo dobra :)).
Jadłam takie ciacho z jabłkami, tylko galaretki były limonkowe, a na wierzchu krem budyniowy... pyszne... :) Polecam.
Holly - super przepis, mam nadzieję, że smakuję tak jak wyglądają :). Pewnie się kiedyś skuszę, ale najpierw mam pytanko - czy można upiec od razu np. 2 blachy na raz, i czy można je przez jakiś czas przechowywać, a jeżeli tak - to w jakich warunkach ? pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź :).
Myślę, że można. Często dodaję z nadzieniem o smaku kawowym, jogurtowym.... hm... ogólnie różny - jaki wpadnie w gust. Najbardziej polecam czekolady z Milki lub Wedla, o Lindzie nie wspominając :D. Dodam tylko, że nie radzę dodawać czekolady z nadzieniem galaretkowym ( co jest chyba jasne) lub z jakimiś cząstkami - nie gwarantuję, czy sie ubije. Maddalenko - chyba się nie obrazisz za napisanie przeze mnie opini :). Pozdrawiam.
Faktycznie - wysokie ci te biszkopty wyszły :)), chyba, że robiłaś w tortownicy 26. Cieszę się bardzo, że tort smakował - bo wygląda naprawdę smakowicie :D.