Dodam jeszcze że wyszło mi ich 25 szt :-)
Robiłam placuszek na dłoni, dawałam łyżeczkę marmolady i składałam do góry boki placuszka i na górze sklejałam i przyklepywałam leciutko formując pączuszki. To tak mniej więcej, mam nadzieję, że zrozumiałaś mnie :-)
Zrobiłam lukier do pączków, z tym że nie miałam cytryny więc dodałam sok z pomarańczy. Wyszedł również dobry. Mieszałam go łyżeczką bo nie chciało mi się na chwilkę wyciągać miksera, łyżeczką miesz się bardzo szybko :-)
Własnie skończyłam piec. Spróbowałam jednego i jestem zaskoczona bo są naprawdę pyszne, inne niż te co moja mama i babcia zawsze robiły. Zamiast skórki pomarańczowej dałam cytryne kandyzowaną bo akurat taką miałam w domu. Pewnie to nie to samo co pomarańcz ale tez wyszlo smaczne. Smażyłam je na smalcu tak jak w przepisie i długo nie trzeba było smażyć bo szybko się rumieniły i w środku nie są surowe. Mają śliczny żółciutki kolorek i obwódke do okoła tak jak z cukierni. Pyszne! Polecam!
Zrobilam je dzisiaj dla swego męża z okazji "Dnia zakochanych" i smakowało nam bardzo :-)
Przepis ten pochodzi z bardzo starej książki z końca XIX wieku. Książkę tą dostał mój mąż od swojej babci. Jest bardzo stara ale w dobrym stanie i niektóre przepisy naprawdę warto wypróbować, tak jak się okazało ryż z pianką :-). Super, że smakowało. :-)
Ciasto smaczne, tylko przez pierwszy dzień przy krojeniu troszke się rozpadało, najlepsze bylo na 2-3 dzień. Polecam!
Zawsze piekłam je na głębokim oleju, nie próbowałam w piekarniku. :-)
Zupka jest pyszna. jemy ją już drugi dzień, bo bardzo duża porcja wyszła z tego przepisu. Zrobiłam wszystko dokładnie tak jak zostało podane w przepisie.
Wszystko wyszło dobrze. Herbatników i biszkoptów myślałam, że będzie za dużo ale się okazalo, że jak się wszystko dokładnie wymiesza to jest akurat w sam raz. Spód mi wyszedł taki suchy mocno, myślałam że przez noc zrobisię miękki ale tak się nie stało. Nie wiem czy to tak ma być. A poza tym wszystko wyszło chyba tak jak powinno. Polałam również twoją polewą. Chyba stwierdze na koniec, że ciasto jest dobre ale się spodziewałam czegoś lepszego. ;-)
Zrobiłam je z mięsa wołowego i wieprzowego. Kupiłam każdego mięska po pół kilo i farszu wyszło na trzy porcje tych pierogów, więc to co zostało zamroziłam i niedlugo zrobię znowu. Wyszły bardzo dobre. Mój tata stwierdził, że są lepsze niż te co mama zawsze robiła. ;-)
Życzę smacznego :-)