Ok, juz znalazłam:)
Przepraszam za zamieszanie!I
Do dzieła!
Mam pytanko, bo to moja pierwsza w życiu nalewka-po pierwszych 10-ciu dniach, gdy zlewamy płyn z nad jezyn do oddzielnego słoja-potem go dodajemy z powrotem....?Bo tego nie do końca rozumiem.Będę wdzięczna za info
Wygląda ślicznie, degustacja będzie błyskawicznie!
Alidab, bardzo fajne wyszły te gruszeczki;-)Zrobiłam z potrójnej (!) porcji i ostały się trzy-weźmiemy jutro na wycieczkę;-)Zgodnie z radą wzięłam trochę mniejsze gruszki, więc się nie rozeszło.Dzięki za przepis!
Mam wielka ochotę na te gruszeczki;-)Zrobie w piątek na moje urodzinki, sprobuje podac jeszcze z gałką lodów, napisze, jak wyszły!
Pyszne;-) Zupełnie jak te,co zajadałam we Włoszech!Dzięki!!!!!!
Właśnie w sklepie naszła mnie straszna ochota na serduszka-kupiłam i.....oto jestem;-) Wypróbuję z chęcią Twój przepis. Czy mozna dodać imbir suszony, bo swierzego nie mam....?
Aniu, a z czym to polecasz zajadać?
...i jeszcze troszkę boczusiu.....hmyyyyyy.............
O! Fajne! Uwielbiam zupy serkowe, uwielbiam kalafiorek, ziółka również......w sobote spróbujemy;-)
Wczoraj wreszcie zrobiłam i wyszło suuuuper;)Placków mnustwo, sa jeszcze na dziś i nawet na śniadanie je jadłam, z wędlinką, sałatą i śmietaną.Tylko bym troszkę następnym razem dosoliła ciasto;)A farsz-świetny, idealnie pikantny i aromatyczny.Dzięki za przepis!!!
Podobno, jak się pilnuje, żeby woda się nie wygotowała, to nie wybucha,ale lepiej byc ostrożnym i na wszelki wypadek za długo w pobliżu nie przebywać;/Acha-spotkałam sie jeszcze z robieniem dwoch małych dziurek w puszce, wtedy troszkę mleka wycieknie, ale nie wybuchnie.
Ja gotuję dwie godziny i tez juz jest dobre.....