W smaku znakomite, choć przyznam, że też ograniczyłam ilość soku z cytryn (dałam z dwóch, ok. 0,5 szklanki) w marynacie. Na drugi raz dodam dla równowagi odrobinę cukru. Jedyny mankament to ten, że się zagapiłam i wołowina mi stwardniała, dusiłam więc ją znacznie dłużej na patelni, razem z marynatą. Wyszła miękka, soczysta, naprawdę polecam.
Dobre, ciekawe w smaku, podobne do arabskich słodkości i co - przecież nie jest bez znaczenia - baaaaardzo łatwe. Ja zrobiłam z połówką orzecha włoskiego na "grzbiecie". Nic mi się nie kruszyło, ani nie łamało
Robię podobny chutney od kilku lat (z czarnym pieprzem), i od lat rozdaję przepis... zachwyconym konsumentom. Polecam, smakuje genialnie z mięsem, jako sos do makaronu, sos do mięsa i uwaga - do wątróbki! Wydaje się niemożliwe, prawda? Zapewniam - znakomite. Usmażyć wątróbkę na oliwie i zalać słoikiem chutney, chwilę poddusić.
Mnie to na paprykę pokrojoną w paski wygląda :-)
To faktycznie mało rzeczy jeszcze w życiu spotkałaś malutka_megi. Ciekawe o jakie substancje Ci chodzi? Na przykład takie jakie wydzielają się podczas gotowania rosołu w garnku? Albo może wody w blaszanym czajniku, o szybkowarze nie wspomnę? A ludzie w Australii to do góry nogami chodzą, a słońce nadal wokół ziemi zasuwa, no bo jak inaczej...
A "ciasto" znakomite, szybko, łatwo i przyjemnie.
No jakże się cieszę, że smakuje, a maliny na targu jak malowane.... Chyba zrobię niebawem nie bacząc na kalorie A jak zrobię to wmontuję zdjęcie... Pozdrawiam
Przepis nie brzmi źle, tylko powiedz mi czym się różni pieprz seczuański od tureckiego, cayenn. Da się go zastąpić? A jak nie to gdzie szukać, w supermarkecie czy raczej w sklepach z orientalną żywnością? Bo z anyżkiem dam radę...
Rozumiem, że tę pierś z indyka pożeramy na surowo... Wyjątkowo nie spróbuję...
Myślę, że z powodzeniem możesz dodać suszony imbir. Ale może już zrobiłaś serduszka?
Bardzo się cieszę, że wychodzi i smakuje. A tymi zdjęciami mnie nonka4 rozczuliłaś... Dobrze, że już po kolacji jestem :) Pozdrawiam ciepło.
Droga Nikolo, zawsze mam problem z odpowiedzią na tak postawione pytanie. Bo... to zależy. Przede wszystkim od mięsa, czy było ze starszej świnki, czy z młodej sztuki. Z młodej dusić się będzie krócej, ze starszej - dłużej. Na pewno nie mniej niż kilkadziesiąt minut (40-50). Ale czasem może być i ponad 1,5 godziny. Najlepiej sprawdzać widelcem, drewnianym patyczkiem, albo zwyczajnie kawałeczek z brzegu odkroić i spróbować. Mięso musi być miękkie.
Cieszę się, że smakuje. Ja go chyba wynalazłam kiedyś u Maćka Kuronia, ale nie jestem na 100 proc. pewna. Aha - ten ryż można też zalewać wodą zmieszaną z białym winem, albo - jak napisała carmen - rosołem z kostki (tylko, że wtedy oczywiście nie dodajemy już vegety). Przyznam, że w podobny sposób gotuję też inne kasze - pęczak i gryczaną, tylko, że te wcześniej płuczę w wodzie.
Nawet nie wiesz jak się cieszę! To mój autorski przepis, wymyśliłam go pewnego razu i teraz wykorzystuję dość regularnie. Już sądziłam, że Ci co odwiedzają Wielkie Żarcie nie jadają podrobów... Przepis jest dość długo, a nikt go dotąd nie skomentował...
Wszystko zależy ile buraków To nie przepis na ciasto, wszystko zależy od tego, co kto lubi. Jeśli lubisz bardziej "mokre", śmietanowe, to np. na porcje dla 4 osób dodasz 3 łyżki śmietany (wtedy surówka będzie bardziej różowa), jeśli mniej to 1-2.
A czy ta śmietana razem z ciastem w nocy w lodówce się nie "zespoli" i nie zrobi się ciapa?