Droga Arabello,
bardzo mi przykro, że ciasto Ci nie wyszło- to jedno z tych, które w mojej rodzinie uchodzą za niezawodne. Dziękuję za sugestie, uzupełniłam te fragmenty przepisu, które wydały Ci się niedokładne. Spróbowałam też przeanalizować możliwe błędy w czasie pieczenia:
- smak powideł na pewno nie wpłynał na jakość ciasta, jednak z tego, co się orientuję, z porzeczek robi się raczej dżem, niż powidła a dżem jest bardziej wodnisty, więc ciasto mogło zamoknąć. Z mojego doświadczenia wynika, że na dużą, prostokątną blachę podane ilości składników są optymalne, ale jeśli robiłaś ciasto w tortownicę, może owoców było zbyt dużo?
- rodzynki i orzechy dodaje się do smaku (podobnie, jak do przetworów), więc ich ilość nie powinna wpływać na fakturę ciasta,
- jeśli lubisz wyraźny kokosowy smak, dodatkowe wiórki zastąpiłabym olejkiem zapachowym, duża ilość wiórków w pianie sprawi, że będzie twarda i grudkowata,
Trzymam kciuki za kolejną, udaną próbę! Pozdrawiam, Apsik
Witam,
- powidłą powinny pokryć całą powierzchnię ciasta ok. 1cm warstwą- mi wystarcza jeden słoik;
- wiórki kokosowe- do smaku, 2-3 łyżki stołowe;
Mam nadzieję, że będziecie zadowolone z wypieku :-)
Pozdrawiam,
Apsik
Żabulko, myślę, że możesz zastąpić koniak rumem i takim wypadku aromat również mógłby być rumowy, wtedy tort będzie rumowo-chałwowy a nie korzenny;-). Właśnie z tego względu ważne jest, żeby chałwa nie była "smakowa" tylko neutralna, wtedy można bawić się dobieraniem dodatków. Aromat korzenny to po prostu jeden z wariantów aromatów do ciast (waniliowy, cytrynowy itp.)- tak, jak piszesz.Pozdrawiam, J.
Tort robiłam w tortownicy o śr. 26cm.
Dekoracja to migdały i gorzka czekolada. Jeżeli zdecydujesz się na zrobienie tego tortu na święta, będę wdzięczna za komentarz (jak Ci się piekło i czy smakował Twojej Rodzinie).
Reniu, większość przetworów owocowych smaży się 2-3 dni. Oczywiście, nie robi się tego bez przerwy. Wystarczy ok. godziny każdego dnia. Chodzi o to, żeby owoce miały okazję wystygnąć i znów nabrać temperatury. Długość tego procesu zależy w dużej mierze od soczystości owoców, w tym wypadku warzyw. Pozdrawiam serdecznie!
Witam, syrop klonowy możesz spokojnie zastąpić miodem. Myślę, że najlepszy byłby gryczany, ale w sumie możesz spróbować z każdym innym. Syrop klonowy jest właśnie słodki, lejący- jak świeży miód. Mam nadzieję, że będzie Ci smakowało. Ja robiłam ten tort jeszcze dwukrotnie, za każdym razem trochę modyfikowałam składniki i za każdym razem wychodziło fajnie- wszystko zależy od indywidualnych upodobań. Próbuj łączyć małe ilości składników i jak Ci zasmakuje- działaj! :-)
Ireno, przepis jest genialny! :o) U mnie w rodzinie zawsze robiło się ciasto na pierogi z ciepłą wodą, ale wrzątek jest zdecydowanie lepszy- ciasto jest elastyczne, świetnie się wałkuje i skleja. (Po tym jak poparzyłam sobie palce, w początkowej fazie łączę składniki mikserem :o)
Tak, jak podałam w przepisie, syrop można zastąpić płynnym miodem. Myślę, że można też użyć dżemu lub konfitury o mało wyraźnym smaku, jak morelowy, czy brzoskwiniowy. Pozdrawiam serdecznie, J.
Oczywiście, tym bardziej, że zaczyna się sezon na zielone pomidory. Otóż: pomidory należy sparzyć, obrać ze skórki i pokroić na pół. Później wyciągamy z pomidorów pestki i trzpienie, zostawiamy sam mąższ. Dalej postępowanie jest już takie, jak przy każdej konfiturze, tzn.przygotowujemy syrop z wody i cukru, zalewamy nim odsączone pomidory i smażymy, szumując od czasu do czasu przez 2-3 dni na wolniutkim ogniu. Konfitura z zielonych pomidorów nie przypomina w niczym galaretki czy dżemu, ma bardzo zwięzłą konsystencję i dlatego nadaje się do wypełniania rogalików, bułeczek itp. W domu moich rodziców nigdy nie była używana do smarowania pieczywa, wyłącznie jako nadzienie do słodkich wypieków. Mam nadzieję, że będzie Ci smakowała! :) Pozdrawiam, J.
Tort został komisyjnie pożarty w czasie Wigilii i pierwszego dnia świąt. Mama chyłkiem schowała dwa kawałki dla swojej przyjaciółki, ja zabrałam odrobinę do teściów. Została pusta blaszka :-) A jeżeli chodzi o informacje techniczne, to ciasto nie jest tak słodkie, jak większość tortów, bo: po pierwsze- nie ma w nim dużo cukru, po drugie- powidła śliwkowe fajnie "łamią" słodycz chałwy. Blaty przejmują wilgoć od powideł i robią się 'piernikowe'. Tort jest dosyć stały i nieźle się kroi. Polecam!
Witaj! Właśnie upiekłam babkę z Twojego przepisu. Trochę zaryzykowałam, bo zwykle nie korzystam z przepisów, pod którymi nie ma komentarzy, ale spróbowałam i WARTO! Ciasto jest puchate, delikatne i pięknie pachnie. Bardzo smakuje mojemu mężowi, który jest koneserem babek :-) Pozdrawiam-J.
Jadłam te naleśniki z sosem pomidorowym. W Krakowie funkcjonują pod nazwą "naleśniki ukraińskie":)
To "americké brambory", typowy czeski dodatek.