Moje świąteczne ręczne świecidełka . Oczywiście w rzeczywistości lepiej wyglądają
iwett ja tych filiżanek rzadko używam. Bardzo rzadko. Zostałam takimi białymi obdarowana i zalegały mi w półce. A w komplecie do pokoju dziennego była taka szafka wisząca z wąskimi półeczkami za szkłem. NO więc postanowiłam te białe zalegające tam poukładać a żeby nie było nudno to je udekorowałam. Jeśli z nich korzystam (czasem się jednak zdarza) to myje je w letniej wodzie. W zmywarce nie myłam i nie ryzykowałabym mimo wszystko. Co do deco i wypalania to chyba nie jest dobry pomysł aczkolwiek nie próbowałam nigdy. Jakoś tak serwetka (papier) i piekarnik mi nie pasują. Jednakże z ciekawośći teraz posznupałam i znalazłam taki artukuł w necie:
http://dekupazoweuroczysko.blogspot.com/2010/08/decoupage-na-porcelanie-kurs-krok-po.html
czyli da się.
Dziękuję Wróbelku. Widziałam tą stronę ale myślałam, że może coś robiłaś. Po świętach coś poczynię tylko muszę zamówić odpowiednie materiały.
Na razie męczę stroik. Przykleiłam 34 bombki...........i jeszcze za mało. O rany!
No to juz na koniec "dorzucam" własne drzewko na stół. Choinka też juz świeci:)
Tam w tle masz bardzo piękną choinkę :)
Świąteczne drzewko ma śliczne kolory bombek - robiłaś je na kuli styropianowej?
Dzięki baja... ale drzewko czeka na przeróbkę w przyszłym roku...:) Musze coś między te bombki powtykać bo te dziury nieciekawe. Niedaleko rośnie modrzew co ma ładne szyszeczki. Zobaczymy.
Wkn (2015-12-10 15:21)
Butelki i bombki są przefajne, ale jaki Ty masz widok z okna - ojejciu! Rozmiodziłam się