Placki:
* 1,5 kg ziemniaków
* 2 jajka
* 4 łyżki mąki pszennej
* duża cebula
* 2 płaskie łyżeczki soli
* szczypta pieprzu
* olej do smażenia
Gulasz:
* 0,5 kg mięsa na gulasz (najlepiej z szynki wieprzowej)
* 1 duża cebula
* 2-3 ząbki czosnku
* 0,5 litra rosołu
* 1 łyżka masła
* 3 czerwone papryki średniej wielkości
* 3 zielone papryki średniej wielkości
* duży słoik koncentratu pomidorowego
* czubata łyżka mąki pszennej
* sól, pieprz, chilli, papryka ostra
Kuchnia szybciej niż ludzie znosi podziały i różnice narodowe, pozwala łączyć podczas gotowania rzeczy czasowo i przestrzennie odległe. Osobiście lubię eksperymentować z potrawami, które znam od moich śląskich babek, modyfikując je pod wpływem współczesnego ducha czasu. W tej odsłonie: placki kartoflane z gulaszem węgierskim.
1. Ziemniaki obrać, umyć i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach (moje Omy tarły je na tzw. maras, czyli najdrobniej jak się dało. W moim przekonaniu lepiej jednak zetrzeć je na drobniejsze wiórki, bo wtedy lepiej się trzymają i lepiej się smaży).
2. Do ziemniaków dodać cebulę pokrojoną w kostkę, jajka, mąkę pszenną, sól i pieprz. Wymieszać i smażyć na mocny brąz. Niewypieczone gorzej smakują, ręczę.
3. W dużym rondlu rozpuścić masło, dodać pokrojone w kostkę mięso, cebulę oraz przeciśnięty czosnek. Podsmażyć chwilę, a następnie dolać pół szklanki rosołu i dusić jakieś 40 minut na małym ogniu. Uwaga! Co jakiś czas trzeba dolewać rosołu!
4. Papryki pokroić w kostkę, wrzucić do mięsa, a następnie dusić jeszcze 30 minut - albo dłużej, jeśli mięso okaże się uparte i nie zechce zmięknąć wystarczająco.
5. Dodajemy pozostałą resztę rosołu, koncentrat pomidorowy, mnóstwo soli, pieprzu, papryki i chilli (ten sos MUSI być OSTRY, więc nie ma co skąpić chilli i papryki, bo inaczej idea tego sosu uleci w siną dal), a na sam koniec zagęszczamy mąką rozbełtaną w zimnej wodzie. Jeśli czegoś mu brakuje w smaku, to z pewnością soli i chilli.
6. Placki polewamy gulaszem i podajemy z dowolną surówką.
Czy nie odciskamy soku z ziemniaków?
Na gulasz to łopatka albo karczek, szynka jest za sucha
Zwykłe placki kartoflane, a co w nich śląskiego
@ Flora - nie widzę potrzeby odciskania wody z ziemniaków. A przynajmniej nikt nigdy tego w mojej rodzinie nie robił :)
@ Vikunia - ja akurat wolę szynkę niż łopatkę, bo łopatka zawiera zbyt dużo niedobrych śmieci. Kompromisowo może być karczek :)
@ Spajdermen - śląskie, bo robione przez moje śląskie Babcie, z którymi będą mi się kojarzyć aż do śmierci. I nieważne, że na Pomorzu czy Mazurach zjem inne równie dobre :)
Czy mogę się poczestować? Az mi ślinka cieknie ;)))) Pozdrawiam autorkę
A ja ziemniaki przepuszczam przez sokowirówkę i potem mieszam sok z wiórami :P