Ciasto drożdżowe od zawsze gościło w moim domu. Zniechęcona długim wyrabianiem ciasta, by efekt był jak najlepszy, sama długo nie sięgałam po ten rodzaj wypieku. Dopiero ten przepis przekonał mnie, że strach ma wielkie oczy. Ciasto drożdżowe w zimowe popołudnia lubię w formie drożdżówek. Ten sposób wykonania nauczyłam się od teściowej.
Kolejno przygotować trzy części ciasta. Połączyć 1 + 2 + 3
Ciasto wyrobić tak żeby nie było żadnych grudek.
Przykryć ściereczką i odczekać ok. 0,5 godziny aż wyrośnie.
W między czasie ubić pianę z 3 pozostawionych białek dodać cukier.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 4 części.
Część ciasta rowałkować ( podsypać mąką ) w prostokąt na grubość ok. 0,5 cm.
Prostokąt posmarować przygotowaną wcześniej pianą z białek, posypać bakaliami i zwinąć w roladę. Następnie odcinać kawałki rolady na małe "ślimaczki" i kłaść na wytłuszczonej ( najlepiej masłem ) blasze. Każdą drożdżówkę posmarować jajkiem. Tak samo zrobić z pozostałymi kawałkami ciasta.
Piec w piekarniku ustawionym na 180 st. góra/ dół
Wyciągać jak będą zarumienione. ( ok. 15 - 20 min )