Zapomniałam dopisać,że moje jabłka też były,rzadkie ale ciasto po wystygnięciu, kroiło się dobrze:)
Mariotereso:))bardzo dziękuję za miłe słowa,miło miło to czytać od tak utalentowanej kucharki, jaką jesteś Ty Mariotereso.Pozdrawiam.
Różyczko - dziękuję za ten przepis - ciasto super !!!
Moje jablka po przesmażeniu były bardzo rzadkie - i obawiałam się, że na spodzie zrobi się " błoto " - i przed wyłożeniem, ciasto posypałam tartą bułką. Być może nie było takiej potrzeby - ale też nie zaszkodziło - bułka tarta zniknęła. No i jabłuszek tylko kilo kupiłam..... Co by nie powiedzieć - p y s z n o ś c i !
Pozdrawiam serdecznie !!!
Cieszę się Kreps,że ciacho smakowało:))Już dawno nie robiłam zebry,muszę wkrótce też zrobić.Pozdrowionka.
Xaradax,miło mi że ciasto się udało :)Pozdrawiam
Ciasto się udało, chociaż nie mam talentu kucharskiego, spód ciasta również podpiekłam,
pozdrawiam autorkę przepisu
Miło mi bardzo:)że serniczek cieszy sie powodzeniem.Pozdrawiam
Sernik wyszedł super, a przepis się rozszedł po znajomych jak ciepłe bułeczki :)
Doniu:)Renatka ma rację,tą wątróbkę dusi się na kuchence ,na malutkim ogniu ,kilka minut żeby doszła,a przykryta jest folią aluminiową, bo nasze naczynie żaroodporne ,nie ma przykrycia.Pozdrawiam :)
donia84 nie wiem skąd wziął Ci się ten piekarnik,wątróbkę zawsze robi się na patelni na kuchence a nie "w kuchence" czyli piekarniku. Pozdrówka
Czy dobrze zrozumiałam przepis, że na koniec wątróbkę należy dusić na ogniu, nie w piekarniku?
Mariotereso,te paszteciki wymyśliłam po zobaczeniu w galerii zdjęć,zrobionych w Otominie przez Elek,na jednym zdjęciu były wykonane, właśnie przez Elek paszteciki drożdżowe.Były tak apetyczne, że jak ich zobaczyłam zamurowało mnie,miałam zamrożone ciasto francuskie i pasztetową, doprawiłam ją, i farsz wyszedł super,następnym razem zmiele mięsko z rosołu:) Polecam paszteciki z pasztetowej, gdy mamy ochotę,a nie mamy w danej chwili mięska.Pozdrawiam!!! i zmykam bo piszę ten komentarz ze szkoły :)właśnie mam informatykę.
Dziękuję Różyczko za szybką odpowiedź, przekonałaś mnie - i oprócz prawdziwego, będę również używała pieprz ziołowy który przecież w moim rodzinnym domu był zawsze, a przez ostatnie lata o nim zapomniałam. Masz rację - do sałatek będzie świetny.
A Twoje paszteciki mam w ulubionych, pomysł z pasztetową jest rewelacyjny - można też zrobić ze zmielonym przez drobne sitko mięsem z rosołu + jajko i przyprawy. W zimny wieczór pozdrawiam Ciebie cieplutko !!!
8ułeczki pycha ciasto też robiłam sama. nadzienie było różne.