Ale istotą sztufady jest szpikowanie słoninką, a nie kąpiele w marynacie...
Hm. Tereso, więc jeśli to jest coś z Poradnika Domowego, należałoby to napisać przy przepisie. Jeśli na pysznie.pl ktoś tego też nie zrobił - również popełnił błąd.
Słuchaj saburg a może weż do ręki poradniki domowe.. ja je mam , bo prenumerowałam... i poczytaj...
nie... Poradnik domowy Wydanie specjalne z 1994 roku...
did.kuchnia.com.pl/DiD/mieso2.html - 13k
www.pysznie.pl/index.php?m=przepisy&p=pokaz&r=720 - 23k - zabawa w kliknij i wklej?
karteluchy pożółkłe..
Mea culpa,
tak, robię porządki w regałach i pożółkłe już kartelucyh przenoszę... do kompa. Wklepuje ręcznie, ale też korzystam ze skanera...co jest o wiele szybsze..
Przyznaj się ;) spisujesz ulubioną książkę kucharską.
Tereniu , właśnie szukałam przepisu " Surówkę z selera naciowego "
Mam taki seler w ogródku ,prawde mówiąc niewiem co sie z niego robi.Dzieki za przepis.Pozdrawiam
Tereniu !!! Rozwiałaś moje wątpliwosci ... piekę !!!! Pozdrawiam !!
Megi zauważ też, ile jajek jest dodane..w tym serniku,m w innych sernikach 8 - 10 jajek idzie na 1 kg sera, a w tym przepisie jest 6 jajek na 25 dag sera. Pozdrawiam
Sernik marmoladą o konsystencji lekko płynnej, lub dżem albo smażone jabłka nakładam 2 razy przed pieczeniem, później lekko jeszcze raz po upieczeniu i ostygnięciu sernika, i na tą warstwę wylewam w esy - floresy lub kapię kleksami polewę czekoladową...
Megi serniczek piekę w średniej tortownicy (20 cm)...na dno daję ciasto kruche, albo pokruszone krakersy, mozna też zrobić spód z płatków kukurydzianych ( Wsypuję płatki kukurydziane do lnianego woreczka i miażdżę je, wałkuję wałkiem do ciasta, potem łączę z odrobiną masła i wykładam dno tortownicy, tak samo można zrobić z herbatnikami petit beure).I mogę VCię zapewnić, że sernik nie jest niski...
Tak, wiem z rozpędu wpisałam przepis nie modyfikując go. Przepis ten ma ponad 31 lat, z lat, kiedy robiłam go mojej córce. Wtedy nie było mleka mogyfikowanego, ani żadnych miesznek poza "niebieskim mlekiem w proszku, albo "krowim" ze sklepu, lub prosto "od krowy" jak się miało szczęście mieć kogoś w rodzinie, kto mieszkał na wsi i hodował krowy. Słodziło się miodem lub cukrem. A teraz mamy glukozę, nie słodzimy cukrem kryształem I sposób wykonania też się zmienił. Masło rozprowadzone maką gotujemy z odrobiną wody, słodzimy glukozą lub rezygnujemy ze słodzenia, (ale wtedy nie dodajemy też soli) dodajemy roztartą marchew, chwilę jeszcze gotujemy razem. Zestawiamy z ognia, studzimy do temperatury, w której bezpiecznie już możemy dodać bebiko, bebilon lub inną mieszankę dla niemowląt.. Tak to powinno brzmieć... i w ten sposób modyfikuję przepis .