Grucha, cieszę się, że moglam pomóc. Wejdź w prywatne wiadomości za chwilkę. :)
Grucha, oblicz sobie ile litrów, mniej więcej, masz nastawu. 5g drożdży winiarskich starcza na ok. 30 litrów wina. W balonie nie powinieneś mieć więcej niż 2/3 objętości. Jeśli tak jest, jedna torebka powinna starczyć. Jeśli jednak w balonie jest więcej nastawu to po dodaniu drożdży może w czasie burzliwej fermentacji część nastawu wylecieć na zewnątrz.
Ale ja się tutaj mądrzę, a nigdy nie robiłam wina z przepisu jaska2503, więc może napisz do Niej prywatną wiadomość. Jaska robi ten przepis co roku, na pewno pomoże :)
Grucha, jak się zaczęło pienić to znaczy, że zaczyna fermentować. Dodanie drożdży na pewno nie zaszkodzi,ale musisz pamiętać, żeby po dodaniu drożdży zatkać balon czopem z waty na 3-4 dni. Potem dopiero korkiem z rurką.
Grucha może jaska2503 coś wymyśli. Z mojego doświadczenia pomogłoby dodanie soku z winogron i drożdży winiarskich. Ale ilość soku już chyba nie wejdzie Ci do balonu, bo na 3 litry wody musiałbyś dać 3-6 litrów samego soku.
agakrr jeśli mogę pomóc jeszcze, to znalazłam sposób na uratowanie twojego wyrobu. Cytyat pochodzi z www.winologia.pl
Śluzowatość
Objawy: wino jest gęste, śluzowate, ciągnie się przy nalewaniu (jak ślina), czasem widoczne są drobne bąbelki CO2 i osad. Zapach nieczysty, trawiasty, z nutą utlenienia i octu, smak płaski, zwietrzały, kompotowy, nieświeży.
Odpowiadają za to polisacharydy, które mogą się pojawić jako produkt uboczny fermentacji jabłkowo-mlekowej za sprawą niektórych bakterii z rodzaju Pediococcus (np. P. damnosus) i Leuconostoc (zwłaszcza L. mesenteroides i L. dextranicum). Tworzenie się polisacharydów mogą także wspomagać bakterie octowe i niektóre pleśnie.
Choroba ta obecnie zdarza się wyjątkowo, najczęściej w winach białych o niskiej kwasowości i wysokim pH (ponad 3,5) oraz zawartości alkoholu poniżej 11°, które były słabo siarkowane i późno zlewane znad osadu drożdży. Przyczyną śluzowatości może być też zbyt wczesne butelkowanie wina, przed całkowitym zakończeniem fermentacji jabłkowo-mlekowej.
Jeśli choroba ta pojawi się w kadzi, przed butelkowaniem, należy wino jak najszybciej przelać do innego zbiornika otwartym strumieniem, zasiarkować dawką około 75 mg/l SO2 i przefiltrować (wcześniej można spróbować rozbić sluzowata strukture przy pomocy trzepaczki do piany lub miksera). Jeśli problem nie zniknie, należy zastosować klarowanie węglem aktywnym w dawce 0,1–0,3 g/l. Wino takie można później poprawić, kupażując je z winem o wyższej kwasowości.
Tylko czy te wszystkie zabiegi mają sens jeśli w balonie ma się głównie wodę z cukrem?
Przede wszystkim to co się w tym gąsiorze zrobiło, to nie wino, tylko napój winopochodny. Nie rozcieńcza się soku z owoców więcej niż 1:2. Możesz spokojnie wylać całą zawartość kiślu.
Zuzanno, z podanych składników wychodzi wino półwytrawne. Jesli chcesz mieć bardziej słodkie, wtedy po ostatnim obciągu wina można dodać cukier kryształ, bez wody. Po wymieszaniu cukru rozlewa się do butelek. Od tego czasu musi jeszcze leżakować co najmniej 2 tygodnie.
Ja tam nigdy nie widziałam w żadnej potrawie ani jednej kalorii ;) A ziemniaczysko ląduje w ulubionych :)
Takie gołąbki jadam w ubiegłym roku na Wigilii, były pyszne :)
Dla nas nie, ale oczywiście można dodać mniej jeśli wolisz łagodniejszy smak :) Jednak wydaje mi się, że ilość pieprzu nie czyni tej potrawy bardzo piekącej. Nabierałam pieprz łyżką bez kopczyka.
Warzywa bardzo smaczne. Zrobione, zjedzone, sprawdzone. Bardzo mi się przydały na spotkanie z koleżanką, która nie jada mięsa :) Polecam
Renia, jadę do Ciebie, uwielbiam kwaśny bigos :) na prawdę.
Myślę, że wystarczy kapustę odcisnąć przed gotowaniem z nadmiaru soku. Ale jeśli ktoś zawsze gotuje bigos mieszany kiszona i surowa kapusta, to taki z samej kapusty, zawsze będzie za kwaśny.
Ja gotuję podobnie jak Mama Różyczki, bo nie lubię mieszanych kapust i dla mnie ze słodką jest za słodki :)
Ze smakiem :)
Smaczne, jest to jakaś odmiana i alternatywa dla ogórków konserwowych.