Megi zauważ też, ile jajek jest dodane..w tym serniku,m w innych sernikach 8 - 10 jajek idzie na 1 kg sera, a w tym przepisie jest 6 jajek na 25 dag sera. Pozdrawiam
Sernik marmoladą o konsystencji lekko płynnej, lub dżem albo smażone jabłka nakładam 2 razy przed pieczeniem, później lekko jeszcze raz po upieczeniu i ostygnięciu sernika, i na tą warstwę wylewam w esy - floresy lub kapię kleksami polewę czekoladową...
Megi serniczek piekę w średniej tortownicy (20 cm)...na dno daję ciasto kruche, albo pokruszone krakersy, mozna też zrobić spód z płatków kukurydzianych ( Wsypuję płatki kukurydziane do lnianego woreczka i miażdżę je, wałkuję wałkiem do ciasta, potem łączę z odrobiną masła i wykładam dno tortownicy, tak samo można zrobić z herbatnikami petit beure).I mogę VCię zapewnić, że sernik nie jest niski...
Tak, wiem z rozpędu wpisałam przepis nie modyfikując go. Przepis ten ma ponad 31 lat, z lat, kiedy robiłam go mojej córce. Wtedy nie było mleka mogyfikowanego, ani żadnych miesznek poza "niebieskim mlekiem w proszku, albo "krowim" ze sklepu, lub prosto "od krowy" jak się miało szczęście mieć kogoś w rodzinie, kto mieszkał na wsi i hodował krowy. Słodziło się miodem lub cukrem. A teraz mamy glukozę, nie słodzimy cukrem kryształem I sposób wykonania też się zmienił. Masło rozprowadzone maką gotujemy z odrobiną wody, słodzimy glukozą lub rezygnujemy ze słodzenia, (ale wtedy nie dodajemy też soli) dodajemy roztartą marchew, chwilę jeszcze gotujemy razem. Zestawiamy z ognia, studzimy do temperatury, w której bezpiecznie już możemy dodać bebiko, bebilon lub inną mieszankę dla niemowląt.. Tak to powinno brzmieć... i w ten sposób modyfikuję przepis .
Zjadłam 0 przy kapuście, powinno być 40 dag a nie 4 dag. Już poprwiłam. Dziękuję i za zwrócenie na ten fakt uwagi.... świadczy tylko o uwaznym czytaniu, Więc serdeczne dzięki Figencja. pozdrawiam
Witaj Trusiu... biostyminę, bo tak się nazywa specyfik aloesu z apteki stosuje się do toniku aloesowo - miodowego.
A poza tuym nie próbowałam, ale po co robić coś jeszcze innego jeśli to już jest gotowy specyfik..
Wątróbka drobiowa..
Nie przejmujcie się dziewczyny, przecież na tym to polega.. komentujmy, pytajmy, to nic nie kosztuje..a nuż mogło nastapić przepalcowanie... bo tak też się zdarza...
Tak ja piekę ten serniik.
A czy zauważyłaś, że spód z kruchego ciasta jest już prawie upieczony?? i dosuszamy go... równie dobrze, można poukładać na spód krakersy...
Jesli uważasz że to za dużo, mozesz sobie zmniejszyć jego ilość, ale ja tak robię,od kilku lat.i nic mi się nie karmelizuje, a po dodaniu do śliwek... które przy pasteryzacji puszczają sok.. robi się smaczny syrop.
ASTI najlepiej jest robić za każdym razem świeżą miksturę.. jej właśiwości są wtedy pewniejsze. Zresztą z 1 czy dwóch luiści dużo tego nie wyjdzie. No chyba, że chcesz przetrzymać nie dłużej jak 14 dni, to wtedy w buteleczce szczelnie zamknietej... i w lodówce...
Tak, stosuję te specyfiki... robię je dla siebie i rodziny...Córce np po porodzie włosy wychodziły całymi garsciami... nie pomogły żadne specyfiki od dermatologa... zaczęła stosować te robione przeze mnie i już widać znaczną poprawę.
Moja mama swieże listki aloesu stosowała też na łuszczycę
hmmm... no cóż, może nawet dobrze, że najpierw ukazuje się nazwa przepisu, a później wstawiam składniki i wykonanie.... bo dopiero wtedy wiem, kto przegląda i czyta moje przepisy, ...bo w sytuacji gdy przepis ląduje z nazwą... to mogę sobie sprawdzić tylko ile osób już przeglądało ten przepis... Pozdrawiam...
niebieska - różyczko za wcześnie chciałaś zobaczyć przepis.... ja najpierw wpisuję sobie nazwę, dodaję do jakiej grupy przynależy przepis. Zapisuję i jeśli sprawdzę, że nie ma takiego samego pod względem składników przepisu, to dopiero wklepuję.. cały przepis, a jeśli już jest przepis z dokładnie takim zestawem składników, rezygnuję z jego wklepywania. Pozdrawiam.
Wybaczcie, bo te niepotrzebne literki miedzy wyrazami, to mje dwuletnie bliźniaki - wnuki wklepują pisząc ze mną... i nawet nie wiem kiedy klikną i to zapisuje.. Przepraszam za to, i boję się złośliwych komentarzy, jakie widze nieraz pod przepisami innych. Pozdrawiam..bo w poprzednim komentarzu nie zdążyłam pozdrowić i już było zapisane. A szkoda, że nie można edytować swego komentarza i poprawić. Przydałaby się taka funkcja. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam i .przepraszam..
Jest n naprawdę smaczne i ciekawe w smaku. Rabarbar ma to do siebie, że jest kwaśny, ale w połaczeniu z orzechami traci swą "kwaśną" cechę. Życzę smacznego, napisz jak smakowało. U mnie niestety rabarbar "poszedł już spać" Muszę czekać do następnej wiosny. Ale wtedy,, ciasto to jesat dyżurne na każdą nierdzielę jako ciasto sezonowe./