Moja ciotka wychodowała dynię o wadze 60kg! - bez oszustwa :)). Ostatnio rodzice przywieźli mi egzemplarz 35kg - też było co przerabiać. Ale wracając to tematu - pozwolę sobie odpowiedzieć za Till - zależy ile chcesz tej zupy :)), zawsze można zjeść na drugi dzień - a jest pyszna (ja robię bez cebuli i przyprawiam jeszcze dodatkowo curry). Pestki obrać z farfocli i wysuszyć w piekarniku, z reszty dyni polecam dynia a'la brzoskwinia (pyszna, właśnie zjadłam kawałek szarlotki, gdzie do jabłek dodałam kawałki takiej dyni), robiłam też w tym roku dżem z dynii - tak jak z cukinii z galaretkami, cukru dawałam do smaku, mam z zeszłego roku dynię w zalewie słodko - kwaśnej - super do chińszczyzny, jest też dynia na ostro - Janka. Tak, że możliwości multum - miłego gotowania !
Ja zawsze odgrzewam na parze, jak to będzie w mikrofali - nie wiem, ale możesz spróbować na małym kawałku i zobaczysz! Powodzenia i smacznego!
Ja również zrobiłam - zwykle robiłam ze słoniny, cebuli i przypraw (tych mnóstwo) - tym razem zastosowałam się do przepisu i po prostu pycha!!! Mąż zabrał pojemnik ze sobą na wyjazd - zobaczymy ile mu zostanie :-). Dzięki za przepis. A, jeszcze a propos cząbru - nie wiem co się stało, ale u nas (Śląsk) ostatnio nie do kupienia- żadnej firmy nie uświadczysz w sklepach - a jak u Was?
Pozwolę sobie odpowiedzieć za autorkę - może jak najbardziej, ja piekę podobne ciasto i zwykle używam jogurtu naturalnego. Pozdrawiam
Miło się czyta takie komentarze - dzięki
Zrobiłam zawijasa na imprezę urodzinową - był ogromny - zrobiłam z całego karczku (prawie 3 kg), wyszedł cudnie i smakował wybornie - nie zdążyłam zrobić zdjęcia . Podałam na sałacie, po bokach ułożyłam gruszki w occie (wg Alidab) wypełnione żurawiną, zrobiłam do niego ryż z pieczarkami i sos z suszonych grzybów - goście byli zachwyceni Dzięki za przepis!
Zrobiłam i ja - to mój pierwszy tort w życiu. Użyłam gotowych kremów do tortu - a tak wyglądał
Dziękuję za taki miły komentarz Bardzo się cieszę, że Wam smakują!
Wyszło super - myślę, że po przegryzieniu będzie jeszcze lepsze, tylko trzeba uważać z tym gotowaniem - nie wiem, czy moja dynia była jakaś inna, ale pierwszą porcję uratowałam uratowałam w ostatniej chwili przed rozgotowaniem - a takie miałam piękne półkule wycinane łyżeczką - drugą porcję zagotowałam do zawrzenia i wyłączyłam i do słoików - i to wystarczyło Dzięki za przepis i polecam do zrobienia!!!!
Mój dżem właśnie stygnie w garnku, ale nie dawałam wogóle wody, bo gruszki puściły sporo soku i wydaje mi się, że ta woda chyba niepotrzebna - i tak trzeba to odparować. I z cukrem też radzę dosypywać pomału i próbować. Reszta wrażeń jutro, jak spróbuję na zimno Na razie dzięki za przepis!
Moje gruchy też właśnie leżakują sobie w zalewie i myślę, że jutro będę robić drugą porcję To mój debiut, jeżeli chodzi o marynowane gruszki, ale chyba coś z tego będzie Dzięki za przepis!
Mój mąż z pełnymi ustami powiedział coś w rodzaju "pytne ciasto" - to za komentarz chyba wystarczy Robiłam już nie raz, za każdym razem z inną mieszanką owoców - tzn. co urwałam z krzaczka - trochę jagód, porzeczek, rabarbaru, kawałek jabłka i zawsze wychodzi super
No i wreszcie nadszedł ten dzień - przecedzanie. Jak już pisałam, miałam mały problem z konsystencją, ale udało się! Jednocześnie chyba wymyśliłam, dlaczego zrobił mi się taki żelek - ja idąc na łatwiznę zblendowałam porzeczki, a chyba wystarczy je po prostu trochę rozgnieść - ale to już dopiero w przyszłym roku (człowiek się uczy na błędach). Ale likierek wyszedł pyszny, dałam mniej cukru, a i tak jest bardzo słodki. Z pewnością wrócę do tego przepisu za rok bogatsza o własne doświadczenia Dzięki
Mam mały problem. Mianowicie zrobiło mi się coś w rodzaju galaretki - i jak to teraz przecedzić
Fotki supeerrr!!!!! Bardzo się cieszę, że Wam smakowało Pozdrawiam!