Odmianę tego przepisu jem od trzech lat u Babci mojego męża - wędliny+ jajko + mieszanka suszonych przez Babcię starkowanych serów/twarogu (tak tak), zalewane są b. gorącym barszczem zabielonym smietaną (przepis wg receptury babci, mnie niestety nieznany ale przepyszny), do tego chrzan i w ilości jaką kto lubi.
Za pierwszym razem przyznam żedziwnie to smakowało, ale teraz pałaszuję, aż się uszy trzęsą.
W kazdym razie potrawa przygotowywana jest na 2-3 tygodnie przed wielkanocą:)))
u mnie w domu tez to sie robi na wielkanoc. Smakuje rewelacyjnie. co roku czekam na to z niecierpliwością. polecam wszystkim którzy nie próbowali bo warto!
u mnie w domu tez jemy taką mieszaninę na gorąco z ćwikła synowie nic innego nie chcą to jest pycha
my to jedzonko nazywamy "ŚWIĘCONKĄ" kojarzy mi się z Wielkanocą i jest przepyszne!!! już niedługo zagości na Naszym stole, mniam!
Moja koleżanka co roku na Wielkanoc robi taką siekankę .